"I porada najważniejsza: nie wierzyć Putinowi. Nigdy i w niczym"

Konflikt w Donbasie wybuchł w 2014 rokupresident.gov.ua

Władimir Putin planuje odrębne spotkania dwustronne z przywódcami czwórki normandzkiej w Paryżu - oznajmił rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. W tym kontekście wymienił również prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Szczyt, poświęcony uregulowaniu konfliktu w ukraińskim Donbasie, odbędzie się w poniedziałek. "Szczerze radzę unikać spotkania z Putinem w cztery oczy" - ostrzegł Zełenskiego jego poprzednik Petro Poroszenko, który uczestniczył we wcześniejszych spotkaniach czwórki normandzkiej.

- Planujemy przeprowadzenie ważnych spotkań dwustronnych z prezydentem (Francji Emmanuelem) Macronem, z kanclerz Niemiec (Angelą) Merkel i z prezydentem Ukrainy (Wołodymyrem) Zełenskim - poinformował w czwartek Dmitrij Pieskow.

Jak przekazał rzecznik Kremla, Rosja oczekuje, że szczyt w Paryżu potwierdzi "wspólne rozumienie, że nie ma alternatywy dla realizacji porozumień mińskich" i zapobiegnie "próbom jakiegokolwiek rozmywania" tych ustaleń.

Kreml "nie oczekuje przełomu"

Rzecznik Kremla nie skomentował doniesień mediów ukraińskich o tym, że Kijów rozpatruje możliwość powołania formacji porządkowych w Donbasie z udziałem przedstawicieli Ukrainy, Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) i prorosyjskich separatystów.

Pytany o te doniesienia Pieskow zapowiedział, że przywódcy czwórki normandzkiej przeprowadzą "merytoryczną i profesjonalną dyskusję" na temat uregulowania konfliktu w Donbasie i że "dopiero po spotkaniu będzie można coś powiedzieć". W czwartkowym wywiadzie dla niezależnej telewizji Dożd rzecznik Kremla przyznał, że "nie należy oczekiwać przełomu po spotkaniu w Paryżu".

Szczyt przywódców Francji, Niemiec, Rosji i Ukrainy będzie okazją do pierwszego osobistego spotkania Zełenskiego, zajmującego urząd prezydenta Ukrainy od maja, z Putinem. Zełenski jeszcze w kampanii wyborczej deklarował, że zakończenie wojny w Donbasie będzie jednym z priorytetów jego polityki jako szefa państwa.

Wskazówki od poprzednika

"Nigdy i w niczym nie ufać prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi, unikać spotkania w cztery oczy i nie poddawać się jego manipulacjom rodem z KGB" - takie rady przekazał tymczasem prezydentowi Zełenskiemu jego poprzednik i rywal Petro Poroszenko.

Były prezydent Ukrainy uczestniczył w poprzednich spotkaniach formatu normandzkiego na szczeblu przywódców. Przekazał Zełenskiemu rekomendacje, oparte na własnym doświadczeniu z tych negocjacji. Poroszenko umieścił je w artykule, który opublikował w piątek w gazecie internetowej "Ukraińska Prawda", przypominając, że ostatni szczyt czwórki normandzkiej miał miejsce w 2016 roku w Berlinie.

"Wspólnymi siłami koalicji proukraińskiej z aktywnym poparciem kanclerz Niemiec (Angeli Merkel) i prezydenta Francji (Francois Hollande’a) Putin został postawiony wówczas przed wyborem: albo realnie wypełniać porozumienia mińskie (...), albo zamrozić sytuację, grać na czas i cierpieć w związku z izolacją, sankcjami gospodarczymi i międzynarodowymi procesami sądowymi" - napisał były prezydent.

Początek "ostatecznej porażki Kremla"

Poroszenko wskazał, że następne spotkanie formatu normandzkiego miałoby doprowadzić do uzgodnienia konstruktywnej mapy drogowej wdrożenia zawartych w Mińsku porozumień w sprawie Donbasu. "W związku z tym przeprowadzenie tego spotkania oznaczałoby początek ostatecznej porażki Kremla na ukraińskim froncie i zwycięstwo naszego państwa" - podkreślił.

Zaznaczył jednocześnie, że po Berlinie Putinowi długo udawało się unikać rozmów w ramach czwórki normandzkiej, jednak w końcu zgodził się na nie po szeregu ustępstw ze strony ukraińskiej. "Jest to najpoważniejszy test dla nowej ukraińskiej władzy" - przestrzegł.

Poradził swemu następcy przede wszystkim powrócić w Paryżu do rozmów o berlińskiej mapie drogowej. "Jej kluczowym aspektem jest priorytet kwestii bezpieczeństwa w kompleksie porozumień mińskich, włączając wycofanie (z Ukrainy) rosyjskich wojsk" - oświadczył Poroszenko.

Na drugim miejscu wymienił siły pokojowe ONZ, które są w jego ocenie nieodłącznym elementem uregulowania konfliktu w Donbasie. "Bez sił pokojowych według modelu, który zaproponowaliśmy jeszcze na początku 2015 roku, nie będziemy mogli mówić o stworzeniu koniecznych warunków bezpieczeństwa wraz z rozminowaniem, ochroną podczas wyborów (samorządowych w Donbasie, przewidzianych w porozumieniach z Mińska), czy kontroli nad granicą (między Ukrainą i Rosją)" - napisał były prezydent.

I porada najważniejsza: nie wierzyć Putinowi. Nigdy i w niczym. Putin manipuluje wszystkim: treścią, faktami, liczbami, mapami, emocjami. On nienawidzi Ukrainy i Ukraińców i nie widzi dla nas miejsca na mapie politycznej Europy Petro Poroszenko

"I porada najważniejsza: nie wierzyć Putinowi. Nigdy i w niczym. Putin manipuluje wszystkim: treścią, faktami, liczbami, mapami, emocjami. On nienawidzi Ukrainy i Ukraińców i nie widzi dla nas miejsca na mapie politycznej Europy" - podkreślił.

Poroszenko oświadczył, że popiera Zełenskiego w jego dążeniach do ustalenia w Paryżu terminu i mechanizmu wycofania rosyjskich wojsk z Donbasu. Podpowiedział mu, by zabrał ze sobą do stolicy Francji dowody obecności Rosjan w tym regionie: nagrania wideo, zdjęcia satelitarne, rosyjskie książeczki wojskowe i paszporty oraz dowody stosowania przez Rosję w Donbasie nowoczesnego uzbrojenia.

"W tym kontekście szczerze radzę unikać spotkania z Putinem w cztery oczy, a jeśli nie będzie to możliwe, nie ulegać jego manipulacjom rodem z KGB, miłym słówkom, grze emocjami" - przekazał Poroszenko.

Autor: tas\mtom / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: president.gov.ua

Tagi:
Raporty: