Belgijska prokuratura prowadzi szerokie śledztwo w sprawie korupcji w Parlamencie Europejskim i powiązań europosłów z Katarem. "Rzeczpospolita" napisała, że wśród około 60 osób sprawdzanych przez śledczych są dwaj europosłowie z Polski - Tomasz Poręba i Ryszard Czarnecki.
Media ujawniają kolejne wątki skandalu korupcyjnego w Parlamencie Europejskim, który dotyczy przyjmowania korzyści majątkowych od Kataru w zamian za korzystne dla tego kraju decyzje. W grudniu zatrzymana w tej sprawie została była już wiceprzewodnicząca europarlamentu Eva Kaili.
W poniedziałek "Rzeczpospolita" napisała, że szerokie śledztwo belgijskiej prokuratury, która bada relacje łączące europarlamentarzystów z Katarem i Marokiem, obejmuje nawet 60 osób. Według informacji dziennika są wśród nich też deputowani z Polski. Chodzi o europosłów PiS - Tomasza Porębę i Ryszarda Czarneckiego.
Poręba: W Katarze byłem raz. Na mundialu
Jak podaje "Rzeczpospolita", Poręba w październiku 2016 roku spotkał się ambasadorem Kataru w Brukseli i szefem Misji Państwa Kataru przy Unii Europejskiej szejkiem Alim bin Jassim Al-Thanim. Oficjalnie spotkanie dotyczyło "sposobów zacieśnienia współpracy między Państwem Katar a Parlamentem Europejskim poprzez Sojusz Europejskich Konserwatystów i Reformatorów oraz polską delegację w Parlamencie Europejskim w różnych obszarach będących przedmiotem wspólnego zainteresowania".
Poręba odpowiedział dziennikowi, że "spotkanie, jakie odbył z Ambasadorem Kataru w 2016 roku, miało charakter kurtuazyjny i zostało na jego prośbę odnotowane na oficjalnej stronie internetowej". Zapewnia, że "nie ma nic wspólnego" z ujawnioną aferą korupcyjną.
- Nigdy nie byłem przesłuchiwany przez prokuraturę belgijską. Nikt z belgijskich organów ścigania się ze mną nigdy nie kontaktował. Nigdy też, w ramach pełnienia mojego mandatu posła do Parlamentu Europejskiego, nie uczestniczyłem w żadnych delegacjach do Kataru, Maroka i Mauritiusu. Łatwo jest rzucić cień podejrzeń na moją osobę, krzywdząc mój wizerunek, zwłaszcza że ja o niczym takim nie słyszałem - mówił Poręba cytowany przez "Rzeczpospolitą". Przyznał, że do Kataru pojechał raz w życiu - w 2022 roku na mundial.
Czarnecki jeździł na "katarskie Davos"
Jak informuje "Rzeczpospolita", Ryszard Czarnecki sam przyznawał, że jeździł do Kataru na "katarskie Davos", czyli Doha Forum.
"Lista obecności na Doha Forum (gościłem na nim kolejny raz, choć po raz pierwszy jako członek oficjalnej europarlamentarnej Delegacji UE-Kraje Półwyspu Arabskiego) jest imponująca, porównywalna ze Światowym Forum Ekonomicznym w Davos (…)" – pisał Czarnecki w artykule w 2019 roku, którego fragment przytacza dziennik.
Pytany przez "Rzeczpospolitą" o wyjazdy do Kataru, Czarnecki "nie odpowiedział, ile razy był w tym kraju i w jakich celach".
Źródło: "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: Alexis HAULOT/EU