Papież Franciszek wzywa do ochrony planety i powtarza swój pogląd, że globalne ocieplenie jest głównie efektem działań człowieka - fragmenty encykliki, w której Franciszek opisał swoje stanowisko, wyciekły do mediów przed oficjalną publikacją i wbudziły wielkie emocje.
Watykan zastrzega, że dokument opublikowany w magazynie "l'Espresso" nie był ostateczną wersją. Ta, po autoryzacji, ma zostać opublikowana dopiero w czwartek. Nie wiadomo jeszcze, jak bardzo artykuł jest do niej zbliżony.
Globalne ocieplenie winą człowieka
Według fragmentów encykliki "Pochwalony bądź" papież zgadza się z większością naukowców, iż przyczyną efektu cieplarnianego są paliwa kopalne. - Nie wiem, czy to wszystko jest winą człowieka, ale większość na pewno tak. W największej części to człowiek, który zabija naturę. Myślę, że poszliśmy za daleko... Dzięki Bogu dziś pojawiają się wreszcie głosy by to zmienić - mówił Franciszek już w styczniu.
Papież w encyklice pisze m.in., że technologia oparta na takich "bardzo zanieczyszczających" wydobywanych surowcach, jak węgiel i ropa, powinna zostać "stopniowo i bez zwłoki zastąpiona" przez źródła energii odnawialnej.
Apeluje w nim również o powszechne "ekologiczne nawrócenie" oraz o "wysłuchanie krzyku Ziemi i ubogich"; potępia różne przejawy "planetarnych niesprawiedliwości", oraz przestrzega przed groźbą samounicestwienia. "Nie jesteśmy Bogiem. Ziemia była przed nami i została nam dana" - te słowa Franciszka wypunktowuje "Corriere della Sera".
Klimat papież ocenia zaś jako "dobro wspólne". Jest nim także, wskazuje, całe środowisko naturalne. Franciszek ostrzega, że następnym pokoleniom obecne mogą pozostawić jedynie "ruiny, pustynie i brud".
"Beztroski brak odpowiedzialności"
Jak zauważa włoski dziennik, Franciszek podkreśla, że człowiek nie jest panem natury, a ta nie jest bezrozumną materią do jego dyspozycji. Kładzie też nacisk na kruchość naszej planety i biednych, którzy na niej żyją, oraz olbrzymie nierówności w dziedzinie podejścia do środowiska naturalnego i życia społecznego.
Pisze, że „zagraniczne zadłużenie biednych państw przekształciło się w narzędzie kontroli nad nimi”. Tymczasem, zaznacza, zamiast rozwiązać problemy biednych, proponuje się obniżenie wskaźnika urodzeń. Papież potępia „obsesyjny konsumpcjonizm” jako rezultat globalizacji oraz „beztroski brak odpowiedzialności”.
Franciszek powiedział, że chce, by dokument o tytule "Pochwalony bądź" był częścią debaty w trakcie szczytu klimatycznego ONZ, który w tym roku odbędzie się w Paryżu. W niedzielę zapewnił, że jest zaadresowany do wszystkich mieszkańców świata.
Oburzenie wokół wycieku
Publikacja encykliki na trzy dni przed jej ogłoszeniem to wielka zagadka - przyznaje portal Vatican Insider. Stawia tezę, że stoją za nią konserwatywne kręgi w Watykanie, których celem jest nie tylko osłabienie przesłania Franciszka, pełnego słów krytyki pod adresem polityki w kwestii ochrony środowiska w najbardziej rozwiniętych gospodarczo krajach, ale także - szerzej - „atak na osobę papieża” i jego starania o odnowę Kościoła.
"To prewencyjny atak na dokument już uważany za historyczny" - podkreśla portal dziennika „La Stampa”. Włoskie gazety, które publikują fragmenty tekstu, piszą też o irytacji Watykanu z powodu złamania embarga przez tygodnik.
Watykan, starając się umniejszyć znaczenie złamania embarga na tekst, oświadczył, że do mediów przedostał się jedynie projekt dokumentu.
Autor: iwan,mm\mtom / Źródło: PAP, Reuters, tvn24.pl