Pakistańska chrześcijanka Asia Bibi, skazana na karę śmierci za bluźnierstwo, ale uniewinniona tydzień temu, została wypuszczona po ośmiu latach z więzienia - poinformował w środę jej prawnik Saif ul-Mulook. Nie jest pewne, gdzie przebywa.
"Została uwolniona. Powiedziano mi, że jest w samolocie, ale nikt nie wie, gdzie wyląduje" - napisał prawnik Asi Bibi w wiadomości dla agencji AFP.
Jak poinformowały AFP pakistańskie służby więzienne, nakaz zwolnienia Bibi przyszedł w środę do więzienia w Multan w Pendżabie w środkowej części Pakistanu.
Wcześniej w środę agencje EFE i AFP informowały, że Asię Bibi przewieziono tego dnia do innego więzienia, według AP - do Islamabadu.
Zwolniona z więzienia "ukrywa się"
Według przedstawiciela lotnictwa cywilnego w Multan, wieczorem wylądował tam mały samolot z "kilkoma obcokrajowcami i paroma Pakistańczykami". Nie doprecyzował on tego stwierdzenia, przytoczonego przez AFP.
Jak podała agencja Reutera, Asia Bibi, zwolniona z więzienia, obecnie się "ukrywa". Według trzech przedstawicieli pakistańskich służb bezpieczeństwa, na których powołuje się agencja, Bibi jest w bezpiecznym miejscu odosobnienia ze względu na groźby pod jej adresem. Przewieziono ją najpierw strzeżoną przez wojsko drogą z więzienia na lotnisko w Multan, a stamtąd dalej.
Według agencji AP, władze pakistańskie w zeszłym miesiącu informowały, że dwóch więźniów spiskowało w celu uduszenia Bibi i od tego czasu wzmocniono ochronę więzienia w Pendżabie.
Holenderscy politycy deklarują pomoc
W rozmowie telefonicznej z Agencją Reutera Mulook, który od soboty jest w Holandii i tam wystąpił o azyl, potwierdził, że jego klientkę zwolniono. Wcześniej w holenderskim parlamencie kilka partii deklarowało, że poprze decyzję o udzieleniu Bibi schronienia, gdyby zdecydowała się na przyjazd do Holandii.
Kilka godzin wcześniej minister informacji rządu stanowego w prowincji Pendżab, Fayaz Ul-Hassan Chauhan, zapewniał EFE, że Asia Bibi nadal przebywa w więzieniu "dla swojego bezpieczeństwa".
Protesty przeciw decyzji Sądu Najwyższego
Sąd Najwyższy uniewinnił ją 31 października. Wyrok pierwszej instancji z 2010 r. skazujący ją na śmierć i potwierdzony cztery lata później przez Sąd Najwyższy w Lahaur został po ośmiu latach anulowany, co niemal natychmiast wywołało ostre masowe protesty w całym kraju.
Zwolennicy islamistów z Tehreek-e-Labbaik (TLP) domagali się publicznego powieszenia chrześcijanki i śmierci sędziów, którzy oddalili zarzuty przeciwko niej jako zbyt słabo udokumentowane. Fundamentaliści ostrzegali, że nasilą protesty, jeśli Bibi otrzyma zgodę na opuszczenie kraju.
Ugoda, zawarta z islamistami po trzech dniach protestów, przewidywała, że w zamian za odstąpienie przez nich od demonstracji władze nie pozwolą Bibi opuścić Pakistanu.
Świat wywiera presję na Islamabad
Sprawa wywołała ponownie międzynarodowe poruszenie. Podpisywano liczne apele organizacji pozarządowych, kierowane bezpośrednio do premiera Pakistanu, a także do władz i ministrów spraw zagranicznych w różnych krajach o wywarcie nacisków na Islamabad.
O ułatwienie Asi Bibi opuszczenia Pakistanu zaapelowali biskupi francuscy; apel podpisany przez ponad 40 intelektualistów zamieściło w środę "Le Figaro".
W poniedziałek mer Paryża Anne Hidalgo zgłosiła "gotowość przyjęcia" Asi Bibi wraz z rodziną w stolicy Francji.
Jak podaje agencja EFE, włoski minister spraw wewnętrznych Matteo Salvini potwierdził we wtorek, że Włochy wraz z przedstawicielami innych krajów europejskich pomogą Bibi opuścić Pakistan.
W sobotę mąż Asi Bibi wystąpił o azyl dla całej rodziny w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii lub Kanadzie, powołując się na grożące im w Pakistanie śmiertelne niebezpieczeństwo.
- Prosiłem prezydenta Donalda Trumpa, aby pomógł nam wyjechać, prosiłem brytyjską premier (Theresę May), żeby zrobiła co się da, aby nam pomóc - powiedział mąż Bibi, Ashiq Masih, w nagraniu wideo.
Pobita we własnym domu, oskarżona o bluźnierstwo
Asia Bibi, a właściwie Asia Noreen, była pierwszą kobietą skazaną w Pakistanie na śmierć za obrazę islamu lub Mahometa. Oskarżyły ją muzułmanki, z którymi pracowała przy zbiorze owoców i którym przyniosła wodę do picia.
Dwie muzułmanki odmówiły picia z "nieczystego naczynia" używanego przez chrześcijankę. Następnie została pobita we własnym domu, gdzie według świadków miała przyznać się do bluźnierstwa.
Chrześcijanie stanowią 1,6 proc. 200-milionowej ludności Pakistanu i od dawna padają ofiarą oskarżeń o bluźnierstwo. Twierdzą, że są praktycznie bezbronni wobec wysuwanych wobec nich zarzutów i że w wielu wypadkach oskarżenia służą załatwianiu porachunków osobistych.
Autor: asty/adso / Źródło: PAP