Przedstawiciele organizacji praw człowieka w Pakistanie oskarżają premiera tego kraju Imrana Khana o bycie "apologetą gwałtów". Szef rządu stwierdził, że wzrost liczby ataków na tle seksualnym wynika między innymi z tego, jak ubierają się kobiety.
Premier Pakistanu Imran Khan w dwugodzinnym wywiadzie telewizyjnym polecił kobietom, żeby zakrywały się, aby zapobiec pokusie. – W każdym społeczeństwie, w którym panuje wulgarność, prowadzi to do konsekwencji – powiedział. Chwilę po tym, jak potępił przestępstwa wobec kobiet i dzieci, dodał, że przemoc seksualna jest rezultatem "rosnącej obsceniczności".
Imran Khan powiedział, że kobiety w Pakistanie powinny zrezygnować z "kuszenia", ponieważ "nie każdy ma silną wolę". Premier polecił, by kobiety stosowały się do zasady purdah, czyli między innymi noszenia skromnych ubrań wśród mężczyzn.
W zeszłym roku szef pakistańskiego rządu był krytykowany za podobne słowa podczas innego wywiadu telewizyjnego, w którym nie skrytykował muzułmańskiego duchownego za obwinianie kobiet o pandemię COVID-19.
Sprzeciw wobec słów premiera wyraziło wiele organizacji praw człowieka w Pakistanie. Jak podkreślają, słowa premiera "są niezgodne z faktami, nieczułe i niebezpieczne", a także "aktywnie sprzyjające promowaniu kultury gwałtu".
"Takie stwierdzenia mają wpływ na późniejsze traumatyzowanie i uciszanie ofiar przemocy seksualnej przez obwinianie ich zamiast sprawców przestępstw i systemu, który wspiera gwałcicieli" – zaznaczają.
"Wielka część społeczeństwa woli winić ofiary"
Dziennikarz Zahid Hussain z jednego z największych pakistańskich dzienników "Dawn" napisał, że "słowa Imrana Khana niewiele różnią się od poglądów wygłaszanych rok temu przez szefa policji w Lahore na temat gangu gwałcicieli z autostrady". "Jego komentarze odzwierciedlały myślenie wielkiej części społeczeństwa, która woli winić ofiary" – dodał.
Zbiorowe gwałty są częstym przykładem rosnącej przemocy seksualnej w Pakistanie – komentarz Husaina dotyczy sprawy z września 2020 roku. Kobieta z dwójką dzieci liczyła na pomoc przy samochodzie na autostradzie niedaleko Lahore. Zamiast tego, dwaj mężczyźni włamali się do auta, okradli kobietę i zgwałcili ją na oczach dzieci.
Szef policji w Lahore Umer Sheik w wywiadzie telewizyjnym zastanawiał się, dlaczego kobieta nie wybrała bardziej ruchliwej drogi lub nie sprawdziła, jaki ma stan paliwa. Sprawa ta wywołała masowe protesty i w rezultacie doprowadziła do zmian w pakistańskim prawie – wprowadzenia rejestru osób stosujących przemoc seksualną, ochrony tożsamości ofiar gwałtów i legalizacji kastracji chemicznej niektórych gwałcicieli.
Źródło: BBC