Ostatni kosmiczny turysta?

Aktualizacja:
 
Czy skończyła się już era kosmicznej turystyki?sxc.hu

Wszystko wskazuje na to, że ostatnim turystą w kosmosie będzie amerykański milioner Charles Simonyi. Ten rok ma być bowiem ostatnim, w którym Rosjanie wyślą w przestrzeń kosmiczną turystów. Federacyjna Agencja Kosmiczna zapowiada, że po zwiększeniu stałej załogi Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, dla turystów zwyczajnie zabraknie miejsca.

Charles Simonyi 26 marca poleci w kosmos po raz drugi. Za tę przyjemność zapłacił z góry 35 milionów dolarów.

To przykre, że można tylko w Rosji

Komentując swój wydatek, Simonyi powiedział, że "są to pieniądze na badanie przestrzeni kosmicznej".

- W pewnym sensie to przykre dla Stanów Zjednoczonych, bo można to zrobić tylko w Rosji - dodał podczas konferencji prasowej w Gwiezdnym Miasteczku na przedmieściach Moskwy.

Trzeci raz nie poleci

Simonyi zapytany, co czuje w związku z tym, że ma być ostatnim kosmicznym turystą, odpowiedział, że jest przekonany, iż wcale to nie on będzie ostatnim. Wręcz przeciwnie - inni pójdą w jego ślady.

Dodał jednak, że dla niego samego druga wyprawa będzie ostatnią na pewno. Na kolejne eskapady nie pozwala mu bowiem żona.

"Kosmonauta"-programista

Podczas marcowej wyprawy kosmicznemu turyście towarzyszyć będą Rosjanin Giennadij Padałka oraz Amerykanin Michael Baratt. Statek kosmiczny Sojuz wyruszy ze znajdującego się na terytorium Kazachstanu kosmodromu Bajkonur i zacumuje do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Powrót na Ziemię planowany jest na 6 kwietnia.

Simonyi fortuny dorobił się jako pracownik Microsoftu - był współtwórcą takich programów jak Word i Excel. Pierwszy raz poleciał w kosmos wiosną 2007 roku, także na pokładzie Sojuza. Wtedy, za dwa tygodnie kosmicznej przygody zapłacił o 10 milionów dolarów mniej, niż w tym roku.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu