W niedzielę premier Węgier Viktor Orban powiedział, że jeżeli wybory w USA wygra Donald Trump, Europa będzie musiała przemyśleć wspieranie Ukrainy. Stary Kontynent "nie będzie w stanie samotnie unieść ciężaru wojny" - ocenił Orban, uważany za najbliższego sojusznika Władimira Putina wśród przywódców Unii Europejskiej.
W niedzielę lider rządu węgierskiego jasno dał do zrozumienia, że Donald Trump podziela jego poglądy i wynegocjowałby pokojowe porozumienie dla Ukrainy. Viktor Orban popiera byłego prezydenta, kandydata republikanów. W czwartek zadzwonił do Trumpa, aby życzyć mu powodzenia przed wtorkowymi wyborami.
- My (w Europie) musimy zdać sobie sprawę, że jeśli w Ameryce będzie prezydent opowiadający się za pokojem - w co nie tylko wierzę, ale także tak odczytuję liczby - jeśli to, czego oczekujemy się wydarzy i Ameryka stanie się propokojowa, to Europa nie może pozostać prowojenna - oświadczył Orban.
Trump jako "szansa na pokój"
Orban jest uważany za najbliższego sojusznika Władimira Putina wśród przywódców Unii Europejskiej. Od czasu inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 roku, premier Węgier wielokrotnie sprzeciwiał się pomocy wojskowej i finansowej Brukseli dla Kijowa. Szef węgierskiego rządu twierdzi, że celem Orbana jest jedynie poznanie stanowisk przywódców obu stron konfliktu. Przekonywał, że może się to przyczynić do postępu w "procesie pokojowym".
Jak powiedział Orban, Kijów będzie wysoko na liście priorytetów, gdy europejscy przywódcy spotkają się w Budapeszcie w nadchodzącym tygodniu. - Europa nie może sama dźwigać ciężaru (wojny), a jeśli Amerykanie przejdą na pokój, to my również musimy się dostosować, i o tym będziemy rozmawiać w Budapeszcie - oznajmił, odnosząc się do nieformalnego zebrania liderów krajów EU.
Minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto powiedział w lipcu, że węgierski rząd postrzega Trumpa jako "szansę na pokój" w Ukrainie. Natomiast Orban, tego samego miesiąca, poinformował, że jego zespół pomaga współpracownikom kandydata republikanów w zakresie polityki dotyczącej rodzin i migracji.
CZYTAJ: Szef MSZ Węgier: mamy prawo do własnego zdania o Ukrainie, czy się to Tuskowi podoba, czy nie >>>
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Zoltan Fischer/PAP/EPA