Były żołnierz prawomocnie skazany za usiłowanie zabójstwa żony. Kobieta spadła z balkonu

Odpowiadał za usiłowanie zabójstwa żony
Giżycko
Źródło: Google Earth
Zadał kilka ciosów nożem w szyję, twarz i w nogę. A gdy próbowała uciec przez balkon, uderzył ją w głowę doniczką. Kobieta spadła z wysokości 10 metrów na chodnik. Przeżyła. Za usiłowanie zabójstwa odpowiadał jej mąż – emerytowany żołnierz z Giżycka. Sąd Apelacyjny w Białymstoku skazał go prawomocnie na 15 lat więzienia. 

Do zbrodni doszło w kwietniu zeszłego roku na jednym z giżyckich osiedli. Oskarżony zadał żonie (obecnie małżonkowie są już po rozwodzie) kilka ciosów nożem w szyję, twarz i w nogę. Gdy próbowała uciec przez balkon mieszkania na trzecim piętrze, uderzył ją w głowę donicą.

Spadła z trzeciego piętra, z wysokości 10 metrów, na chodnik. Przechodnie, którzy widzieli zdarzenie, wezwali pomoc. Kobietę zabrano do szpitala.

Odpowiadał za usiłowanie zabójstwa żony
Odpowiadał za usiłowanie zabójstwa żony
Źródło: KPP w Giżycku

Apelacje zostały uznane za bezzasadne

W lutym Sąd Okręgowy w Olsztynie skazał oskarżonego emerytowanego żołnierza na 15 lat więzienia. Wyrok został utrzymany przez Sąd Apelacyjny. Podobnie jak w pierwszej instancji, rozprawa odbywała się z wyłączeniem jawności. Sąd zajmował się apelacjami obrońcy i pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej. Oskarżony został na rozprawę doprowadzony z aresztu.

Sąd uznał apelacje za bezzasadne i utrzymał w mocy wyrok 15 lat więzienia. Skazany ma też zapłacić pokrzywdzonej 100 tys. zł zadośćuczynienia. Dostał też zakaz kontaktowania się w jakikolwiek sposób z pokrzywdzoną kobietą oraz zbliżania się do niej przez okres 15 lat.

Sąd: pokrzywdzona miała niewiarygodnie dużo szczęścia

Uzasadnienie wyroku było jawne.

- Pokrzywdzona miała niewiarygodnie dużo szczęścia (...), szczęście w nieszczęściu dopisywało pokrzywdzonej w sposób znamienity - mówił przewodniczący składu orzekającego sędzia Grzegorz Skrodzki.

Sąd nie miał wątpliwości, że sprawca działał z zamiarem bezpośrednim zabójstwa, a po dokonaniu tej zbrodni chciał popełnić samobójstwo skacząc z balkonu.

- Więc chciał zakończyć żywot swój i zakończyć żywot żony (...) - dodał sędzia.

Trzymała się balustrady, wtedy uderzył ją doniczką w głowę

Jak mówił, w małżeństwie były poważne problemy, które - jak to ujął sąd - w normalnych warunkach zazwyczaj doprowadzają do rozwodu.

- Tutaj też tak miało być, tylko że zakończenie tego małżeństwa miało zostać przeprowadzone nie przed sądem okręgowym, tylko przez oskarżonego. On sam zdecydował, że tak zakończy się jego małżeństwo - uzasadniał sędzia Skrodzki.

Przypomniał, że oskarżony zadał żonie ciosy w szyję i twarz, potem próbował uruchomić kuchenkę gazową, a następnie doszło do wydarzeń na balkonie, gdzie mężczyzna uderzył żonę - zwisającą nogami w dół i trzymającą się balustrady - doniczką w głowę, co spowodowało jej upadek na chodnik.

Sąd: postanowił rozwiązać problemy małżeństwie "w sposób, który znał"

- Naprawdę trudno wywieść inny wniosek niż ten, na którym oparł się sąd okręgowy, że był tu bezpośredni zamiar pozbawienia życia - mówił sędzia.

Dodał, że oskarżony postanowił rozwiązać problemy małżeństwie "w sposób, który znał". - Szybko i skutecznie, po żołniersku, tak to można powiedzieć - stwierdził.

Ocenił też, że sprawca swój cel realizował w sposób "systematyczny i zamierzony".

Karę 15 lat więzienia sąd odwoławczy uznał za sprawiedliwą. Wyrok jest prawomocny.

Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: