Pomoc dla Jemeńczyków obcięta o połowę. "Nie mogło do tego dojść w gorszym momencie"

Źródło:
BBC

Światowy Program Żywnościowy ONZ ogłosił, że jest zmuszony zmniejszyć o połowę pomoc humanitarną dla Jemeńczyków mieszkających na terenach zajętych przez rebeliantów. Powód: brak pieniędzy, bo część darczyńców, w tym USA, zapowiedziała wstrzymanie finansowania. Tymczasem pogrążony w wojnie domowej kraj doświadcza jednego z najtragiczniejszych kryzysów humanitarnych na świecie, a może być gorzej w obliczu zbliżającej się do tego kraju epidemii COVID-19.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Jemen od 2015 roku ogarnięty jest wyniszczającą wojną domową między proirańskimi rebeliantami Huti i koalicją pod przywództwem Saudów, wspierającą rząd centralny. Walki, których skutki ponosi głównie ludność cywilna, doprowadziły do bezprecedensowej na skalę światową katastrofy humanitarnej.

Kraj ten jest niemal całkowicie zależny od pomocy zagranicznej. Światowy Program Żywnościowy (WFP) - agencja ONZ i największa organizacja humanitarna świata powołana do zwalczania globalnego głodu - każdego miesiąca zapewnia pożywienie dla 12 milionów Jemeńczyków. 80 procent z nich zamieszkuje tereny kontrolowane przez rebeliantów Huti.

Cięcia w pomocy dla Jemeńczyków

W czwartek ONZ poinformowała, że część darczyńców, w tym Stany Zjednoczone, zapowiedziała wstrzymanie finansowania pomocy dostarczanej do zachodniego Jemenu, gdzie kontrolę sprawują Huti. Decyzję tłumaczą obawami, że dostawy zostaną zajęte przez rebeliantów.

Według WFP będzie to oznaczać zmniejszenie pomocy dla Jemeńczyków o połowę. W efekcie już w kwietniu część jemeńskich rodzin będzie otrzymywać pomoc nie co miesiąc, jak do tej pory, ale co dwa miesiące.

Przedstawicielka ONZ w Jemenie Lise Grande przyznała, że zmniejszenie funduszy będzie miało wpływ na wszystkie aspekty pomocy zapewnianej przez organizację. – Nie mogło do tego dojść w gorszym momencie – oceniła. Obcięcie pomocy pokrywa się z pandemią COVID-19, która dociera do Jemenu. W piątek poinformowano o pierwszym potwierdzonym przypadku zakażenia koronawirusem w tym kraju.

- To nie jest dobry czas, by zmniejszać pomoc dla najbardziej potrzebujących – potwierdził Sultan Begum z norweskiej Rady Uchodźców w Jemenie. – Są problemy z Huti, ale świat musi zwiększyć swoją reakcję, by pokonać wirusa – ocenił.

Pojawiają się obawy, że pogrążone w chaosie państwo nie będzie w stanie poradzić sobie z prawdopodobnym przyrostem zachorowań. Ponad połowa szpitali w kraju została zniszczona w wyniku działań zbrojnych.

Ulotki informacyjne na temat koronawirusa w JemenieENEX

Zawieszenie broni na czas pandemii

Wojna w Jemenie doprowadziła do najpoważniejszego kryzysu humanitarnego na świecie. Według oficjalnych danych konflikt doprowadził do śmierci 100 tysięcy ludzi, ale faktyczna liczba zabitych jest prawdopodobnie znacznie wyższa. Rebelianci z popieranego przez Iran szyickiego ruchu Huti od ponad pięciu lat kontrolują terytoria na północy i zachodzie kraju, w tym stolicę - Sanę.

W środę dowodzona przez Arabię Saudyjską koalicja walcząca z rebeliantami Huti zapowiedziała zawieszenie broni w reakcji na apel ONZ o powstrzymanie działań wojennych w trakcie panującej na świecie pandemii. Zawieszenie broni ma obowiązywać przez dwa tygodnie.

PAP/Reuters/Adam Ziemienowicz

Autorka/Autor:momo//rzw

Źródło: BBC

Tagi:
Raporty: