Palestyńczycy zasługują na własne państwo, ale można to osiągnąć tylko na drodze rozmów z Izraelem - powiedział na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ prezydent USA Barack Obama.
- Jestem przekonany, że nie ma żadnej drogi na skróty do zakończenia konfliktu, trwającego dziesięciolecia. Pokój nie nadejdzie za sprawą oświadczeń i rezolucji w ONZ - podkreślił Obama.
- Ostatecznie to Izraelczycy i Palestyńczycy, a nie my, muszą osiągnąć porozumienie w sprawach, które ich dzielą: w kwestii granic i bezpieczeństwa, w kwestii uchodźców i Jerozolimy - mówił.
Jego słowa padły na 2 dni przed złożeniem w Radzie Bezpieczeństwa ONZ przez Palestyńczyków wniosku o przyznanie pełnego członkostwa (w tej chwili Autonomia Palestyńska, w dokładniej OWP ma w ONZ od 1974 r. status obserwatora bez prawa głosu). Wnioskowi stanowczo sprzeciwia się Izrael; zawetowanie wniosku zapowiedział też tradycyjny sojusznik Tel Awiwu, dysponujący prawem weta Waszyngton.
Sankcje na Syrię, pomoc dla Libii
Prezydent USA wezwał też Organizację Narodów Zjednoczonych do nałożenia sankcji na Syrię. - Musimy mówić jednym głosem. Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla bierności - powiedział Obama i podkreślił, że czas już stanąć po stronie narodu syryjskiego.
Prezydent zaapelował też do wsparcia nowej Libii. - Na nas wszystkich spoczywa teraz odpowiedzialność za wspieranie nowego rządu libijskiego; teraz, kiedy stoi on w obliczu wyzwania, jakim jest przekształcenie tej obiecującej chwili w sprawiedliwy i trwały pokój dla wszystkich Libijczyków - powiedział Obama na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ.
Ratowanie gospodarki
Obama podkreślił też, że świat musi podjąć "pilną i skoordynowaną" akcję, żeby uratować globalną gospodarkę.
- Jesteśmy z naszymi europejskimi sojusznikami, którzy zmieniają swe instytucje i stawiają czoło własnemu wyzwaniu fiskalnemu. Jeśli chodzi o inne kraje, to przywódcy stoją w obliczu innego wyzwania, przestawiając swe gospodarki w kierunku większej samowystarczalności i pobudzając popyt wewnętrzny, spowalniając zarazem inflację - powiedział prezydent USA.
Otwarcie Korei
Barack Obama podkreślił w środę, że przed Iranem i Koreą Północną mogłyby się otworzyć większe możliwości, gdyby kraje te dotrzymywały swych zobowiązań dotyczących ich programów nuklearnych. W przeciwnym razie grozi im izolacja.
- Przed narodami tych krajów jest przyszłość większych możliwości, jeśli ich rządy wypełnią swe zobowiązania. Ale jeśli będą nadal iść drogą prowadzącą poza prawem międzynarodowym, muszą się spotkać z większą presją i izolacją - mówił w ONZ.
Źródło: PAP