Czy kandydat demokratów do Białego Domu jest lewicowym radykałem, muzułmaninem, a może nawet narkomanem? - tak sugeruje doktor politologii Jerome R. Corsi. Jego książka "Obama Nation: leftist politics and cult of personality" ("Naród Obamy: lewicowa polityka i kult jednostki") okazała się w USA bestsellerem.
Corsi wcale nie kryje, że jego celem jest bojkot kandydata na prezydenta, na tyle skuteczny, by ten nie uzyskał urzędu. Zresztą autor najwyraźniej nie lubi demokratów, bo cztery lata temu opublikował podobny paszkwil na innego prezydenckiego kandydata Partii Demokratycznej - Johna Kerry'ego, oskarżając go m.in. o tchórzostwo (Kerry zdobył popularność, jako "bohater wojny wietnamskiej").
Płynnie mówi po arabsku...
Jeśli chodzi o Obamę, to Corsi twierdzi, że jako mały chłopiec czarnoskóry polityk uczył się w Indonezji w szkole religijnej (czemu senator w Illinois zaprzecza) i doskonale zna arabski.
Sugeruje też, że zażywał narkotyki znacznie dłużej, niż się do tego przyznał, czyli że nie przestał w collage'u. Poza tym zarzuca kandydatowi demokratów do Białego Domu przyjaźń z lewicowymi radykałami.
... i do tego ekstremista
Co jeszcze? Według Corsiego, Obama miał znać ekstremistyczne wypowiedzi murzyńskiego pastora Jeremiaha Wrighta, do którego kościoła należał przez 20 lat. Temu kandydat na prezydenta oczywiście także zaprzecza. Obama zerwał z Wrightem, gdy ten stwierdził, że senator podziela jego poglądy, tylko nie może tego otwarcie powiedzieć, gdyż "jest politykiem".
W książce znaleziono już błędy faktograficzne, ale to jej nie zaszkodziło. Dotarła bowiem na pierwsze miejsce listy bestsellerów "New York Timesa".
Źródło: TVN24, PAP