Prezydent Barack Obama pogratulował władzom Meksyku aresztowania jednego z najpotężniejszego meksykańskich baronów narkotykowych Joaquina "El Chapo" Guzmana. Przestępca został schwytany pół roku po spektakularnej ucieczce z pilnie strzeżonego więzienia.
- Władze Meksyku pokazały, że rzeczywiście mogą się przeciwstawić strasznym zbrodniom, za którymi stoi ten boss narkotykowy. To najważniejsze - powiedział Obama w wyemitowanym we wtorek wywiadzie dla stacji telewizyjnej NBC.
USA złożyły wniosek o ekstradycję Guzmana. Oskarżają go m.in. o zabójstwa, handel narkotykami, utworzenie organizacji przestępczej i pranie brudnych pieniędzy.
Wielka ucieczka i wielka obława
Guzman, szef narkotykowego kartelu Sinaloa, został ujęty w piątek w mieście Los Mochis w swym rodzinnym stanie Sinaloa, po tym jak zbiegł 11 lipca ubiegłego roku z więzienia w mieście Almoloya de Juarez w stanie Meksyk. Tam, po tym jak aresztowano go w lutym 2014 roku, odbywał karę 20 lat pozbawienia wolności. Do ucieczki wykorzystał kończący się na placu budowy półtorakilometrowy tunel zbudowany przez jego wspólników dziesięć metrów pod ziemią.
Fakt aresztowania Guzmana ogłosił prezydent Meksyku Pena Nieto. - Misja wykonana: mamy go - napisał na Twitterze.
Podległa rządowi USA agencja antynarkotykowa DEA określa kartel Sinaloa jako wielki wielonarodowy koncern zorganizowanej przestępczości. Z majątkiem szacowanym na miliard dolarów Guzman dostał się na listę najbogatszych ludzi świata amerykańskiego magazynu "Forbes".
Autor: mk//gak / Źródło: PAP