Obama bezsilny ws. Egiptu. Wzywa do zmiany reżimu

Aktualizacja:

Amerykański prezydent Barack Obama po raz kolejny zabrał głos w sprawie sytuacji w Egipcie. Przywódca USA potępił przemoc, do jakiej doszło ostatnio. Podkreślił również, że w zapowiadanej transformacji ustrojowej musi brać udział "szeroka reprezentacja opozycji".

- Sprzeciwiamy się przemocy jako odpowiedzi na ten kryzys. Ataki na dziennikarzy, działaczy obrony praw człowieka i pokojowych demonstrantów są nie do przyjęcia. Egipski rząd ma obowiązek ochraniać prawa swojego społeczeństwa - oświadczył Barack Obama

Sprzeciwiamy się przemocy jako odpowiedzi na ten kryzys. Ataki na dziennikarzy, działaczy obrony praw człowieka i pokojowych demonstrantów są nie do przyjęcia. Egipski rząd ma obowiązek ochraniać prawa swojego społeczeństwa Barack Obama

O inspirację do ataków na dziennikarzy i antyrządowych demonstrantów podejrzewa się egipskie reżimowe służby bezpieczeństwa. Wcześniej potępiła je sekretarz stanu Hillary Clinton.

Apel o zmianę władzy

Prezydent ponowił apel, aby proces zmiany władzy w Kairze "rozpoczął się od razu" i prowadził do "wolnych i uczciwie zorganizowanych wyborów".

Obama podkreślił, że Stany Zjednoczone nie będą ingerować w ten proces, ale powiedział, że jego administracja "konsultuje się w Egipcie i w obrębie społeczności międzynarodowej, aby przekazać przesłanie, że udana i porządna transformacja musi być znacząca".

- Negocjacje powinny obejmować szeroką reprezentację egipskiej opozycji. Transformacja musi być odpowiedzią na uzasadnione skargi tych, którzy pragną lepszej przyszłości - oświadczył.

Słowa o "szerokiej reprezentacji opozycji" odczytuje się zwykle w USA jako sygnał, że administracja Obamy pogodziła się z ewentualnym udziałem w przyszłych rządach Bractwa Muzułmańskiego, czyli fundamentalistów islamskich.

CZYTAJ O PIĄTKOWYCH WYDARZENIACH W EGIPCIE

ARABSKIE PRZEBUDZENIE - czytaj raport ZOBACZ STUDIO 3D: Egipt - kluczowy gracz w regionie ZOBACZ STUDIO 3D: Scenariusze dla Egiptu ZOBACZ MAKIETĘ PLACU TAHRIR

Źródło: PAP