Handlarze narkotykami coraz częściej traktują Oslo jako bramę do Europy - alarmuje burmistrzyni norweskiej stolicy Anne Lindboe. Według niej do Norwegii rocznie trafia już 8 ton nielegalnych substancji, a port w stolicy jest "zbyt słabo strzeżony".
Burmistrzyni Oslo Anne Lindboe powiedziała kilka dni temu w rozmowie z norweską stacją NRK, że lokalny port, który jest jednocześnie największym portem w Norwegii, jest coraz częściej miejscem, przez które nielegalne substancje dostają się do Europy. - Wygląda na to, że port w Oslo staje się tym portem w Europie, który jest preferowany przez przestępcze gangi - podkreśliła.
Przemyt narkotyków do Europy
Według Lindboe, cytowanej przez NRK, rocznie do Norwegii przemyca się nawet do 8 ton narkotyków o łącznej wartości do 8 miliardów norweskich koron (ok. 2,9 mld zł), a znaczna część z tego przechodzi właśnie przez port w Oslo.
Jednocześnie burmistrzyni miasta zauważyła, że ten port, do którego przybywa między 50 a 70 statków tygodniowo, jest "trochę za słabo strzeżony". NRK zauważa, że port nie ma choćby własnego, stałego skanera umożliwiającego prześwietlanie kontenerów i wykrycie nielegalnych substancji. Oslo musi się nim dzielić z dwoma portami w pobliskich miastach, a gdy jest niedostępny, celnicy korzystają z ręcznych urządzeń, niegwarantujących tak wysokiej wykrywalności.
Karin Tanderø Schaug z norweskiego związku zawodowego Tolerforbundet uważa, że sytuacja związana ze zorganizowaną przestępczością w kraju jest na "krytycznym" poziomie i konieczne jest "wzmocnienie służb celnych". - Ta walka jest bardzo ważna. Nie możemy sobie pozwolić na lekceważenie istoty kontroli na granicach - powiedziała. Przyznała też, że służby nie prześwietlają załadunków statków w porcie tak często, ponieważ "nie mają wystarczającej ilości personelu i wyposażenia".
NRK wskazuje zarazem, że Norwegia jest obecnie trzecim krajem w Europie o największej konsumpcji kokainy. W 2023 roku urząd celny przechwycił rekordową ilość tego narkotyku.
Centrum przemytu narkotyków
Obecnie za europejskie centrum przemytu narkotyków uznawana jest belgijska Antwerpia. W styczniu cytowane przez BBC belgijskie władze przekazywały, że w 2023 roku w tamtejszym porcie przechwycono rekordową ilość kokainy - 116 ton. Stacja zwracała uwagę, że narkotyki, które tam docierały, pochodziły głównie z Ameryki Południowej. "Jadąc po rozległym porcie w Antwerpii, od razu można zrozumieć, dlaczego gangi handlujące kokainą zaangażowały się w uczynienie go swoją stolicą importu (narkotyków - red.) (...). To 160 km nabrzeża, na którym miliony ton towarów są rozładowywane ze statków i wysyłane do wszystkich zakątków kontynentu" - pisała stacja.
"Guardian" podaje jednak, że niedawno urząd celny z Antwerpii przekazał, że aż o połowę zmniejszyła się liczba przechwytywanej przez służby kokainy, ponieważ przestępcy zmienili trasy przemytu na skutek zwiększonej kontroli w miejskim porcie. - Jeśli Antwerpia zwiększa kontrole, przestępcy zmieniają trasy, to Norwegia z łatwością może stać się krajem tranzytu, tak samo jak Szwecja - uważa Tanderø Schaug.
Źródło: Guardian, NRK, BBC
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock