Trwa ustalanie przyczyn ataku w Kongsbergu

Źródło:
Guardian, PAP

Norweskie służby specjalne PST próbują wyjaśnić motyw ataku w Kongsbergu. Świadkowie zdarzenia wspominają zaś chaos w czasie zamachu. - Trudno to zrozumieć, wiele osób jest w szoku. Trudno w to uwierzyć, że coś takiego stało się w naszym mieście - powiedział miejscowy duchowny.

W środę wieczorem w Kongsbergu niedaleko Oslo Duńczyk zabił strzałami z łuku pięć osób, w tym cztery kobiety i mężczyznę, a dwie ranił. Napastnik został zatrzymany przez policję.

OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO

- Widziałem mężczyznę trafionego strzałą w plecy. To był policjant po służbie, który był w sklepie. Powiedział mi, żebym wrócił do domu – powiedział "Guardianowi" jeden ze świadków ataku. Inny, kobieta, która było blisko zdarzenia, wspominała, że "słyszała strzały ostrzegawcze oddane przez policjantów". - Zobaczyłam też kilka strzał, ale nie widziałam sprawcy, który nimi strzelał – przekazała. - Panowało wielkie zamieszanie. Ludzie biegali i sprawdzali, czy komuś jeszcze nie stała się krzywda – dodała.

- Trudno to zrozumieć, wiele osób jest w szoku. Trudno w to uwierzyć, że coś takiego stało się w naszym mieście - powiedział miejscowy duchowny.

"Miał problemy psychiczne"

Sprawcą środowego ataku jest 37-letni Duńczyk Espen Andersen Brathen - podał norweski dziennik "VG". Według gazety miał on problemy psychiczne. "Nie pracował, mieszkał sam. Jego krąg przyjaciół musiał być ograniczony" - podkreśla dziennik, powołując się na informacje od sąsiadów.

W ubiegłym roku Brathen otrzymał sądowy zakaz zbliżania się do rodziców, do których domu się włamał i którym groził, wymachując rewolwerem. Jak podała z kolei gazeta "Aftenposten", tłem konfliktu była niechęć do wyprowadzki. Według telewizji NRK mężczyzna był wcześniej skazany za włamanie oraz posiadanie niewielkiej ilości haszyszu.

Ustalane przyczyny ataku w Kongsbergu

W wydanym komunikacie norweskie służby specjalne PST podkreślają, że "śledztwo prowadzone przez policję wyjaśni bardziej szczegółowo, czym motywowane było zdarzenie". Jednocześnie PST sprawdza, czy atak może innych zainspirować do przeprowadzenia poważnych aktów przemocy w formie działań następczych. "W tej chwili nie ma takich informacji" - zaznaczono.

PST ujawniło, że podejrzany o atak w Kongsbergu Duńczyk był wcześniej znany służbom specjalnym. Nie podano jednak szczegółów. Wcześniej w czwartek Ole Bredrup Saeverud z norweskiej policji potwierdził, że zatrzymany 37-letni obywatel Danii był znany policji w związku z radykalizacją. - Osoba ta przeszła na islam - powiedział Saeverud.

Według "VG", mężczyzna w 2017 roku opublikował w internecie film, w którym określił siebie jako muzułmanina oraz "posłańca". "Przychodzę z ostrzeżeniem" - mówi w nagraniu, zachęcając do przejścia na islam.

W piątek mężczyzna został aresztowany na cztery tygodnie. Nie był obecny podczas posiedzenia sądu, gdyż znajduje się pod opieką służby zdrowia. Ma przejść badanie psychiatryczne, podczas którego dwóch biegłych ma ocenić, czy był poczytalny w chwili dokonania zbrodni.

Autorka/Autor:asty\mtom

Źródło: Guardian, PAP