Do zdarzenia doszło 13 lipca, kiedy boeing 737 nigeryjskiej linii Air Peace odbył lot krajowy z Lagos i przyleciał na lotnisko w Port Harcourt. Na pokładzie znajdowały się łącznie 103 osoby, w tym dwóch pilotów i pięciu członków załogi.
W trakcie lądowania maszyna wypadła z pasa startowego, zatrzymując się na trawie. Wskutek incydentu nikt nie ucierpiał, zostało jednak wszczęte obowiązkowe dochodzenie. Na miejscu m.in. pobrano materiał biologiczny od pilotów i członków personelu do dalszych badań. O ich rezultacie poinformowało w niedzielę Nigeryjskie Biuro ds. Badania Wypadków Lotniczych (NSIB).
Piloci pod wpływem alkoholu
NSIB przekazało, że u obu pilotów wykryto obecność alkoholu we krwi - uzyskali pozytywny wynik na obecność glukuronidu etylu (EtG), co wskazuje na niedawne spożycie alkoholu. W dodatku u jednego z pozostałych członków załogi wykryto THC, substancję psychoaktywną znajdującą się w konopiach indyjskich.
W wydanym oświadczeniu Air Peace przekazała, że 64-letni kapitan został już zwolniony z służby za niedostosowanie się do wymogów bezpieczeństwa. Wiadomo, że był doświadczonym pilotem - wcześniej miał wylatane 18 tys. godzin. Z kolei drugi pilot, 28-latek ze spędzonymi w powietrzu 1,2 tys. godzinami, powrócił już do wykonywania swoich obowiązków.
NSIB podkreśliła, że śledztwo nadal jest w toku i obecnie zaleca przewoźnikowi poprawienie szkoleń dla pilotów i lepsze wdrażanie procedur wewnętrznych.
BBC zauważa, że w ostatnich latach nie dochodziło do katastrof lotniczych w Nigerii, jednak występowały podobne incydenty, jak zjechanie z pasa startowego czy pęknięcie opon podczas lądowania.
Autorka/Autor: pb//mm
Źródło: BBC, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Adomas Daunoravicius/Shutterstock