Natychmiastowe zwolnienie za udział w antyrządowej manifestacji - takie ultimatum postawiła niemiecka firma Knauf Gips KG swoim pracownikom w Iranie - donosi "Wall Street Journal". Według dziennikarzy, rząd postawił firmie taki warunek w zamian za wolność jednego z kierowników, aresztowanego właśnie na manifestacji przed kilkoma tygodniami.
Ultimatum Knaufa zostało rozpowszechnione wśród setek pracowników 21 czerwca w formie poufnego listu. "Zarządzenie wydane przez Knaufa, producenta płyt gipsowych działającego w Iranie od dziesięcioleci, pokazuje jak podatne są zagraniczne firmy w Iranie na reperkusje, jeśli nie spełniają żądań reżimu" - pisze "Wall Street Journal".
Prześladowanie opozycji
Gazeta przypomina, że od czasu rozpoczęcia protestów w Iranie po czerwcowych wyborach prezydenckich, których wyniki kwestionuje opozycja, rząd rozpoczął prześladowanie zwolenników opozycji. Kieruje je głównie przeciwko Irańczykom lub osobom z podwójnym obywatelstwem pracującym dla zachodnich firm, ambasad i mediów. Niektórych z nich oskarżono o podburzanie do rewolucji i pośredniczenie w relacjach między przywódcami opozycji i Zachodem.
Szantaż władz
Według "WSJ" menadżer, który jest główną postacią kontrowersji wokół Knaufa to 34-latek posiadający podwójne obywatelstwo niemieckie oraz irańskie i kierujący działalnością firmy w Iranie. Został wypuszczony cztery dni po tym, jak firma Knauf zgodziła się wydać kontrowersyjne zarządzenie, jednak nadal grozi mu proces.
Odradzają uczestnictwa ze względów bezpieczeństwa
Według "Wall Street Journal", Niemcy są trzecim największym partnerem handlowym Iranu po Zjednoczonych Emiratach Arabskich i Chinach. W Iranie działa 85 niemieckich firm, dodatkowo 7 tys. ma tam swoje przedstawicielstwa. Gazeta powołuje się na szefa niemiecko-irańskiej izby handlowej Michaela Tockussa, którego zdaniem Knauf jest na razie jedyną niemiecką firmą, która wydała takie zarządzenie. Inne firmy doradzają pracownikom jedynie unikanie dużych zgromadzeń dla własnego bezpieczeństwa.
Źródło: "Wall Street Journal"
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA