W wieku 88 lat zmarł w Moskwie na raka legendarny agent radzieckiego wywiadu Gework Wartanian. Jak głosi jego oficjalny życiorys, Wartanian już w wieku 16 lat działał jako "nielegał" w Iranie. W 1943 miał udaremnić niemiecki zamach na "wielką trójkę": Stalina, Churchilla i Roosevelta.
Wartanian wstąpił do wywiadu prawdopodobnie pod wpływem ojca, który był radzieckim szpiegiem w Iranie. Tak jak on, swoją szpiegowską działalność rozpoczął w Teheranie. W 1940 r. nawiązał kontakt z tamtejszą rezydenturą NKWD.
Wartanian zorganizował i kierował grupą, która zajmowała się demaskowaniem niemieckiej agentury w Iranie. W 1942 r. "Amir" (operacyjny pseudonim Wartaniana) otrzymał zadanie zinfiltrowania tajnej szkoły wywiadowczej prowadzonej w Teheranie przez Brytyjczyków - choć byli to wówczas sojusznicy ZSRR w walce z III Rzeszą.
Uratował "wielką trójkę"?
Jak twierdzą radzieccy historycy, największym osiągnięciem "Amira" było jednak udaremnienie zamachu na przywódców "wielkiej trójki" podczas konferencji w Teheranie w 1943 r. Dzięki działaniom grupy Wartaniana aresztować miano niemieckich agentów na kilka dni przed przyjazdem do Iranu Winstona Churchilla, Franklina Delano Roosevelta i Józefa Stalina.
"Razwiedczik" do końca
W 1951 r. Wartanian został odwołany z placówki w Teheranie do ZSRR. Później wraz z żoną przez wiele lat wypełniali za granicą misje wywiadowcze jako "nielegałowie" (z fałszywą tożsamością). Z ostatniej wrócili do kraju w 1986 r. Wartanian służył w wywiadzie do 1992 r.
Był wielokrotnie odznaczany, a w 1984 r. otrzymał najbardziej prestiżowy tytuł Bohatera Związku Radzieckiego.
Nawet na emeryturze utrzymywał kontakt z wywiadem rosyjskim. W 2010 r. publicznie bronił szpiegów, których zdemaskowało w USA FBI, m.in. Annę Chapman.
Źródło: newsru.com
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum