O tym, jak obecnie wygląda sytuacja w Tel Awiwie, opowiadał w TVN24 Nikodem Łyp, grafik "Faktów" TVN. - Ludzie, którzy przebywają dzisiaj w Tel Awiwie, to są osoby świadome tego, jak sytuacja w Izraelu wygląda, więc dla nich konflikt nie jest jakimś wielkim zaskoczeniem - przekazał.
Równocześnie zaznaczył, że jeśli chodzi o atak Izraela na Iran, "nikt o tym nie wiedział do ostatniego dnia". - W zasadzie miasto Tel Awiw przygotowywało się do dużej Parady Równości, łącznie z dużym koncertem - opisał.
Nikodem Łyp informował, że "jeżeli chodzi o bezpieczeństwo, w ciągu dnia jest spokojnie" i "w zasadzie Tel Awiw tętni życiem tak jak zawsze". - Natomiast wieczorami i rano, ze względu na ataki odwetowe, już jest mniej bezpiecznie - mówił.
- Dzisiaj akurat mieliśmy o trzeciej w nocy solidny alarm. Najpierw dostajemy informację wyprzedzającą w aplikacji w telefonie, że taki alarm w ciągu pięciu minut może się pojawić. Następnie dostajemy już drugi alarm, że w ciągu półtorej minuty musimy się znaleźć w schronie i wtedy musimy przeczekać atak - opisywał.
Łyp powiedział, że "wyjście do schronu na 10 minut dla klasycznego mieszkańca Izraela nie jest wielkim zaskoczeniem, bo ludzie tutaj żyją w tym konflikcie od 70 lat". - Natomiast teraz sytuacja jest taka, że jest permanentna wojna - stwierdził.
Co z ewakuacją Polaków?
Jak podaje Radio ZET, ewakuacja Polaków z Izraela i Bliskiego Wschodu jest planowana na poniedziałek lub wtorek.
W sobotę rzecznik MSZ, odpowiadając na zarzut niedostatecznej pomocy przy ewakuacji z Iranu, zwracał uwagę w TVN24: "od dłuższego czasu apelujemy, aby nikt się do Iranu nie wybierał, ponieważ wybiera się tam trochę na własne ryzyko".
Konflikt między Izraelem i Iranem
W piątek rozpoczęły się izraelskie ataki na dziesiątki celów wojskowych w Iranie. Atakowane są również obiekty jądrowe. Siły irańskie odpowiadają ostrzałem rakietowym i nalotami dronów na cele w Izraelu.
Siły Obronne Izraela poinformowały, że Iran wystrzelił w nocy z soboty na niedzielę w kierunku Izraela około 80 pocisków.
Około 40 pocisków Iran wystrzelił w kierunku północnego Izraela. Jeden z nich trafił w dom w mieście Tamra, zabijając czterech cywilów. W drugim ataku 35 rakiet zostało wystrzelonych w kierunku środkowej części kraju. Irański pocisk uderzył w miasto Bat Jam w dystrykcie Tel Awiwu. Zginęło tam co najmniej sześć osób, a prawie 200 zostało rannych. Siedmioro cywilów z tej miejscowości wciąż jest uznawanych za zaginionych. W mieście Rechowot obrażeń doznało 40 osób.
Prezydent Izraela Icchak Hercog przeprowadził rozmowy z burmistrzami trzech zaatakowanych miast. W sobotę, jak poinformowały Siły Obronne Izraela, Iran wystrzelił około 200 pocisków.
Autorka/Autor: kgr, momo/lulu
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24