Co dalej z NATO, jeśli wybory wygra Trump? Jego doradca chce zmian. Chodzi o artykuł 5

Źródło:
PAP, Reuters

Zdaniem Keitha Kellogga, czołowego doradcy Donalda Trumpa do spraw bezpieczeństwa narodowego, członkowie NATO, którzy nie przeznaczają dwóch procent swojego PKB na obronność, powinni zostać pozbawieni ochrony Sojuszu, która wynika z art. 5. Traktatu Północnoatlantyckiego. W rozmowie z agencją Reuters nie chciał zdradzić, czy omawiał już swój pomysł z ubiegającym się o nominację republikanów w nadchodzących wyborach prezydenckich Trumpem. Przyznał jednak, że często rozmawiają o przyszłości NATO.

Keith Kellogg to emerytowany generał i doradca ds. bezpieczeństwa narodowego byłego wiceprezydenta USA Mike'a Pence'a i jedna z głównych postaci w zespole doradców Trumpa za jego czasów w Białym Domu.

W wywiadzie dla Reutersa opublikowanym we wtorek wieczorem Kellogg powiedział, że jego zdaniem członek NATO, który nie przeznacza dwóch procent swojego PKB na obronność, powinien zostać pozbawiony ochrony Sojuszu, która wynika z art. 5. Traktatu Północnoatlantyckiego.

- Tam, skąd pochodzę, sojusze mają znaczenie – zaznaczył Kellogg. - Ale jeśli ma się zamiar być częścią sojuszu, trzeba wnieść do niego swój wkład, być częścią tego sojuszu - dodał.

CZYTAJ TEŻ: Politico: Donald Trump wyświadczył Europie przysługę

Pomysł na przekształcenie NATO w "sojusz wielopoziomowy"

Jak pisze Reuters, Kellogg nie chciał zdradzić, czy rozmawiał o swoim pomyśle z Trumpem, jednak zaznaczył, że obaj często rozmawiają o przyszłości NATO. Dodał, że jeśli Trump wygra tegoroczne wybory w USA, będzie proponował, by poświęcić przyszłości Sojuszu szczyt NATO w czerwcu 2025 roku.

Zdaniem Kellogga, Sojusz mogłoby stać się "sojuszem wielopoziomowym", w którym niektórzy członkowie będą cieszyć się większą ochroną w oparciu o przestrzeganie artykułów założycielskich NATO.

Według Kellogga - jak pisze Reuters - możliwe są, oprócz utraty ochrony, także inne, mniej surowe sankcje, takie jak utrata dostępu do szkoleń lub wspólnych zasobów sprzętowych.

- Jeśli prezydent Trump zostanie ponownie wybrany to, gdy wybór stanie się faktem, dałbym wszystkim to, co nazywamy sygnałem ostrzegawczym. Prawdopodobnie powiedziałbym, że to kierunek, w którym pójdziemy, by pozwolić na przygotowanie się, żebyśmy mogli o tym dyskutować w czerwcu (2025 r. - red.) - stwierdził. - Myślę, że to dojrzała rozmowa, którą należy przeprowadzić i jedna z wielu na temat bezpieczeństwa narodowego, które należy odbyć - dodał.

Keith KelloggAl Drago/Bloomberg via Getty Images

Zobowiązania i wspólna obrona. Co mówią artykuły 3 i 5?

Doradca Trumpa powiedział też, że w przypadku nieprzestrzegania artykułu 3. Traktatu Północnoatlantyckiego ochrona zapewniona na mocy artykułu 5. nie powinna być traktowana jako automatyczna.

Artykuł 3. mówi, że państwa członkowskie NATO muszą podjąć odpowiednie wysiłki w celu rozwoju swoich indywidualnych zdolności obronnych. Chociaż nie stanowi, że kraje muszą wydawać co najmniej 2 procent swojego PKB na obronę, kraje NATO zobowiązały się w 2014 roku do osiągnięcia tej kwoty w ciągu dziesięciu lat. Jak podkreśla Reuters, według szacunków NATO z lipca ubiegłego roku 11 z 31 krajów NATO osiągnęło ten cel w 2023 roku, w tym Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i kilka krajów Europy Wschodniej, położonych w pobliżu Rosji lub z nią graniczących. - Każdy rozumie Artykuł 5. – atak na jednego jest atakiem na wszystkich – ale niektórzy zapominają o wszystkich innych artykułach, które są sformułowane pod nim lub nad nim. Jednym z nich jest artykuł 3. - mówił Kellogg.

Słowa Trumpa o NATO i Rosji. Jest reakcja Joe Bidena

Donald Trump podczas sobotniego wiecu w Karolinie Południowej zrelacjonował rozmowę z jednym z szefów państw NATO, nie wymieniając jednak jego nazwiska. - Jeden z prezydentów dużego kraju zapytał mnie: no cóż, proszę pana, jeśli nie zapłacimy i zostaniemy zaatakowani przez Rosję, czy będzie pan nas chronił? Odpowiedziałem: "Nie, nie będę was chronił. Właściwie zachęcałbym ich (Rosję - red.), żeby zrobili z wami, co chcą. Musisz zapłacić" - mówił Trump.

CZYTAJ TEŻ: Trump o sojusznikach w NATO: Nie płacą? Niech Rosja robi z nimi, co jej się podoba

Wypowiedź skrytykował m.in. Biały Dom.

Urzędujący prezydent USA Joe Biden ocenił, że słowa Trumpa to "niebezpieczny i, co szokujące, szczerze, nieamerykański sygnał dla świata".

Autorka/Autor:mjz/adso

Źródło: PAP, Reuters

Źródło zdjęcia głównego: Al Drago/Bloomberg via Getty Images