Narzekają, a się nie szkolą. W irackiej bazie od kilku tygodni nie pojawili się nowi rekruci

Iracka armia nie śpieszy się do szkoleńWikipedia

W jednym z pięciu ośrodków szkoleniowych w Iraku od kilku tygodni nie pojawili się żadni nowi rekruci - poinformował przedstawiciele amerykańskich władz. Z kolei przed kilkoma dniami premier Iraku Hajder al-Abadi twierdził, że to Zachód porzucił jego kraj w walce z Państwem Islamskim.

Jak informuje serwis The Hill, amerykańscy urzędnicy alarmują, że iracka armia nie śpieszy się do szkolenia nowych oddziałów do walki z Państwem Islamskim. W bazie lotniczej Al Asad w prowincji Anbar od około 4-6 tygodni nie pojawił się żaden rekrut irackiej armii. Prowincja w dużym stopniu opanowana jest przez dżihadystów z Państwa Islamskiego. W ich rękach są m.in. dwa główne miasta największej irackiej prowincji - Ramadi i Faludża.

Amerykańska armia szkoli w tym momencie w Iraku 2,6 tys. żołnierzy, ale ani jeden z nich nie uczy się w bazie Al Asad - donoszą amerykańscy urzędnicy.

Tymczasem premier Iraku Hajder al-Abadi ocenił przed tygodniem, że międzynarodowa koalicja poniosła porażkę w walce z Państwem Islamskim. - Pada wiele słów, ale niewiele jest robione na miejscu - mówił Abadi na konferencji przed otwarciem w Paryżu rozmów koalicji międzynarodowej organizowanej przez USA do walki z Państwem Islamskim.

Baza Al Asad jest jednym z głównych miejsc szkolenia sunnickich plemion, walczących z dżihadystami. Wcześniej w bazie przebywało 300 żołnierzy marines. Nie wiadomo, ilu Amerykanów przebywa tam obecnie. Iraccy sunnici czują się porzuceni przez zdominowany przez szyitów rząd w Iraku i istnieje zagrożenie, że plemiona sunnickie odwrócą się od nieprzychylnych władz i poprą dżihadystów. Do takiej sytuacji doszło przed kilkoma dniami w Faludży, gdzie przedstawiciele plemion poparli Państwo Islamskie. Nie jest jasne, czy zrobili to pod przymusem czy dobrowolnie.

Będzie nowa baza?

Tymczasem jak donosi „New York Times” administracja prezydenta Obamy planuje stworzyć kolejną bazę wojskową w prowincji Anbar i wysłać tam ok. 400 amerykańskich instruktorów wojskowych.

Gazeta nazywa te wysiłki "istotną zmianą" strategii USA wobec ofensywy IS. Według nowojorskiego dziennika decyzja jest efektem wielomiesięcznej debaty na temat odbicia z rąk islamistów irackiego miasta Mosul, a decyzję przyspieszyło przejęcie przez IS kontroli nad Ramadi. Decyzję ma jeszcze formalnie zatwierdzić Biały Dom. Zajęcie przez islamistów Ramadi podważyło ocenę amerykańskiej administracji, według której Państwo Islamskie było w odwrocie. IS kontroluje obecnie dwie stolice prowincji w Iraku, a także miasto Faludża.

Jak pisze "NYT", kolejnym ośrodkiem szkoleniowym dla irackiej armii ma być baza lotnicza al-Takaddum, w pobliżu Habanii w prowincji Anbar.

Walka z dżihadystami

Irackie i kurdyjskie siły zbrojne, wspierane z powietrza przez samoloty międzynarodowej koalicji dowodzonej przez USA, w wielu częściach Iraku zdołały odbić terytoria opanowane przez dżihadystów; w kwietniu odzyskały kontrolę nad położonym na północy miastem Tikrit. Po odbiciu miasta wkroczyły do niego milicje szyickie. Doszło do starć z miejscową ludnością. 

Państwo Islamskie od ubiegłego roku podbiło rozległe terytoria w Iraku i sąsiedniej Syrii, proklamując na nich sunnicki kalifat. Dochody z przemytu ropy wykorzystuje do finansowania dużej części swojej działalności.

Baza Al Asad znajduje się w największej irackiej prowincjiRafy/CC BY-SA 3.0
[object Object]
ONZ: w Iraku natrafiono na ponad 200 zbiorowych grobów ofiar ISReuters
wideo 2/20

Autor: kło\mtom / Źródło: The Hill.com, tvn24.pl, PAP

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia

Tagi:
Raporty: