Na pomoc Kaukazowi

Aktualizacja:

Do Gruzji docierają pierwsze dary od rządów i międzynarodowych organizacji humanitarnych. W środę wieczorem w Tbilisi wylądował amerykański samolot z żywnością i lekami. Pomoc deklarują m.in. Czerwony Krzyż i oenzetowski Światowy Program Żywnościowy. Polskie resorty obrony narodowej i zdrowia ufundowały medykamenty, które trafią na Kaukaz w czwartek.

Pomoc ma dotrzeć do uchodźców z rejonów dotkniętych działaniami wojennymi. Poszkodowanych może być nawet sto tysięcy osób - wynika ze wstępnych analiz. Od środy państwa i organizacje pozarządowe deklarują chęć pomocy Gruzinom.

Późnym wieczorem w Tbilisi wylądował amerykański samolot z żywnością i lekami. Wcześniej transport pomocy dostarczył Urząd Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców. Chęć włączenia się w akcję wyraził również oenzetowski Światowy Program Żywnościowy.

Napływa pomoc z całego świata

Na konto, z którego finansowana będzie pomoc Gruzinom, wpływają już pierwsze datki. Biuro ECHO, które kieruje akcjami humanitarnymi Unii Europejskiej, mówi o zgromadzonym pierwszym milionie euro. Kolejnych kilka milionów mają przeznaczyć Norwegia i Finlandia i Holandia. Ukraina zadeklarowała pomoc o równowartości 15 mln złotych, z kolei Kanada przeznaczy na ten cel milion dolarów.

Jak podali w środę przedstawiciele Ministerstwa Obrony Narodowej i Ministerstwa Zdrowia, transport pomocy medycznej z Polski trafi do Gruzji w czwartek.

Czerwony Krzyż negocjuje

Wcześniej Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża (ICRC) zapowiedział, że przygotowuje akcję humanitarną do Osetii Południowej. Póki co trwają negocjacje ze wszystkimi zwaśnionymi stronami: Gruzją, Rosją i samymi Osetyjczykami.

Zdaniem ICRC około 50 tys. osób na terenie działań zbrojnych pilnie potrzebuje czystej wody pitnej i innych artykułów pierwszej potrzeby. Dominik Stillhart, zastępca dyrektora ds. operacji powiedział, że ta neutralna organizacja jest przygotowana do akcji humanitarnej, która potrwa co najmniej do początku przyszłego roku. - Przygotowaliśmy środki i jesteśmy gotowi, by tam (do Osetii Południowej - red.) jechać - powiedział.

Zanim jednak do niej dojdzie, Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża szuka zapewnień, że jej pracownicy będą bezpieczni. - Chodzi nam o zdobycie bezpiecznego i niezakłóconego dostępu do cywilnych mieszkańców Osetii Południowej. Do tego potrzebujemy gwarancji bezpieczeństwa - zaznaczył Stillhart w udzielonym w Genewie wywiadzie.

W Osetii Południowej przed konfliktem żyło około 70 tys. ludzi. Połowa z nich w zniszczonej podczas konfliktu stolicy tej samozwańczej republiki - Cchinwali. Większość z nich pilnie potrzebuje teraz pomocy.

Wyjątkowe osiągnięcia Czerwonego Krzyża

Międzynarodowy Komitet Czerwnonego Krzyża jest jedną z największych prywatnych ogranizacji humanitarnych na świecie. Pomaga przede wszystkim ofiarom konfliktów zbrojnych. Aż trzy razy (1917, 1944 oraz w 1963 roku wspólnie z Liga Stowarzyszeń Czerwonego Krzyża) był nagradzany Pokojową Nagrodą Nobla.

Ofiarność jej pracowników uratowała życie setkom tysięcy ludzi. Piękną kartę organizacja zapisała m.in. podczas ludobójstwa w Rwandzie w 1994 roku, kiedy to skutecznie działała mimo bierności całego świata.

Źródło: Reuters, tvn24.pl,RFI