Jeśli mówimy o zagrożeniach w regionie, to pochodzą one ze strony Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników, którzy gromadzą broń w naszym regionie - oświadczył minister spraw zagranicznych Iranu Mohammad Dżawad Zarif w telewizji Al-Dżazira podczas wizyty w Katarze.
CZYTAJ RAPORT TVN24.PL: Porozumienie atomowe na krawędzi upadku
Zarif w ten sposób skomentował amerykańską politykę sprzedaży broni swoim sojusznikom na Bliskim Wschodzie.
- W ubiegłym roku Stany Zjednoczone sprzedały państwom w regionie broń o wartości 50 miliardów dolarów. Niektóre z tych krajów mają populację dwie trzecie mniejszą od naszej, a mimo to wydają 87 miliardów dolarów rocznie na zakupy zbrojeniowe - powiedział Zarif. - Jeśli mówimy o zagrożeniach w regionie, to pochodzą one ze strony Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników, którzy gromadzą broń w naszym regionie, czyniąc z niego beczkę prochu gotową do wybuchu - dodał szef irańskiej dyplomacji.
W poniedziałek Dżawad Zarif spotkał się z ministrem spraw zagranicznych Kataru Mohammadem ibn Abderrahmanem Al-Thanim i omówił "kwestie będące przedmiotem wspólnego zainteresowania" - podała oficjalna agencją Kataru (QNA).
Katar jest bliskim sojusznikiem Waszyngtonu, a na jego terytorium, w Al Udeid, znajduje się największa w regionie amerykańska baza wojskowa, w której stacjonuje ponad 10 tysięcy Amerykanów.
Katar ma jednak także przyjazne stosunki z Teheranem. W 2017 roku grupa czterech państw arabskich pod przewodnictwem Arabii Saudyjskiej (także Egipt, Bahrajn i Zjednoczone Emiraty Arabskie) zerwała stosunki dyplomatyczne z Katarem, który oskarżany był wtedy m.in. o wspieranie terroryzmu oraz nadmierne zbliżenie z Iranem.
Autor: tmw\mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: EPA/US NAVY/MC3 ALEXANDER C. KUBITZA/PAP