Houston, Dallas, Miami i Nashville - te cztery miasta, według opartej na różnych analizach i raportach prognozy Insidera, będą "przyszłością Ameryki". Ich atrakcyjność związana jest przede wszystkim z rosnącymi możliwościami zawodowymi, jakie oferują.
Prognoza, którą w opublikowanym 15 listopada tekście przedstawia Insider, oparta jest na analizie danych wyszukiwania internautów przeprowadzonej przez firmę Redfin. Wynika z niej, że są cztery duże miasta, z których wyprowadzkę Amerykanie rozważają najczęściej: San Francisco, Nowy Jork, Los Angeles i Waszyngton. Z kolei miastem, do którego najwięcej mieszkańców USA chciałoby się przenieść, jest, jak wskazują wyniki wyszukiwania, Miami. W czołówce znalazły się też Houston, Dallas i Nashville.
- Kiedyś istniały dwie przybrzeżne strefy energetyczne, w których można było wieść najlepsze życie, nigdy tak naprawdę nie lądując w "czerwonych" (tradycyjnie republikańskich - red.) stanach. Teraz mamy Amerykę zdecydowanie bardziej wielobiegunową niż dwubiegunową. Odzwierciedlają to podatki, jakość życia, koszty utrzymania, zdolność do budowania i uderzające różnice w jakości rządzenia - powiedział cytowany przez Insidera historyk z Uniwersytetu Stanforda, Niall Ferguson.
W swoim artykule portal wskazuje atuty każdego z czterech będących na fali miast.
USA. Miasta przyszłości
Houston
To czwarte największe miasto Stanów Zjednoczonych. Jest siedzibą 26 spośród 500 największych firm na świecie (na podstawie rankingu Fortune 500 - red.), z amerykańskich miast ustępuje pod tym względem jedynie Nowemu Jorkowi i Chicago. Insider podkreśla, że aż 40 proc. gospodarki Houston związane jest z ropą i gazem. Z analizy firmy konsultingowej McKinsey wynika jednak, że dzięki istniejącej już infrastrukturze i wykwalifikowanej sile roboczej stolica Teksasu do 2040 roku mogłaby wzbogacić się o ćwierć miliarda dolarów w formie inwestycji w dziedzinie odnawialnej energii. Houston, jako dom NASA, jest też jednym z głównych centrów przemysłu kosmicznego.
Dallas
Insider podkreśla, że między 2021 a 2022 rokiem Dallas odnotowało największy wzrost liczby mieszkańców wśród wszystkich miast w USA - o ponad 170 000. Przeprowadzają się tam również firmy. Jak czytamy, od 2010 roku już 175 dużych przedsiębiorstw przeniosło swoje główne siedziby do północnego Teksasu, w tym właśnie do Dallas. Bank inwestycyjny Goldman Sachs, jeden z liderów branży, ma w planach stworzenie w tej metropolii 5 tys. nowych stanowisk pracy. Insider zwraca uwagę, że Dallas oferuje firmom rosnącą grupę osób w "najlepszym wieku produkcyjnym", czyli w wieku od 23 do 38 lat. Wiele z nich posiada wykształcenie techniczne.
Miami
Populacja czołowej metropolii Florydy między 2021 a 2022 rokiem urosła o 1,7 proc., co było czwartym najszybszym wzrostem wśród 50 największych amerykańskich miast. Insider zauważa, że przenosi się tam, po 29 latach spędzonych w Seattle, Jeff Bezos. Nie on jeden. Między 2012 a 2022 rokiem liczba mieszkających w Miami milionerów zwiększyła się o 75 proc. W mieście znajduje się ponad 1100 siedzib międzynarodowych korporacji, co ma związek z bliskością Ameryki Łacińskiej. "W nadchodzących latach wysoki poziom imigracji do miasta może w dalszym ciągu stymulować siłę roboczą i wzrost gospodarczy" - prognozuje Insider.
Nashville
Chyba najbardziej nieoczywiste z miast na liście Insidera. Portal przywołuje tegoroczne dane firmy HR-owej Checkr, z których wynika, że Nashville to czołowe amerykańskie miasto jeśli chodzi o możliwości zawodowe i potencjał zarobkowy. "Chociaż Nashville jest dobrze znanym i popularnym kierunkiem turystycznym, jego gospodarkę napędza nie tylko branża muzyczna i hotelarska" - podkreśla Insider. Portal dodaje, że do największego miasta stanu Tennessee w ostatnich latach wprowadzili się giganci tacy jak Amazon i Oracle.
Źródło: Insider
Źródło zdjęcia głównego: Sean Pavone/Shutterstock