Kanclerz Niemiec Angela Merkel opowiedziała się w wywiadzie dla dziennika "Stuttgarter Zeitung" za utworzeniem nad Syrią strefy powietrznej zakazanej dla samolotów wszystkich stron konfliktu. Takiej strefy domaga się od dawna Turcja.
"W obecnej sytuacji pomocne byłoby powstanie strefy, której nie mógłby bombardować żaden uczestnik wojny" - powiedziała Merkel w wywiadzie, który ukaże się we wtorkowym wydaniu "Stuttgarter Zeitung".
"Wynegocjowanie takiego porozumienia między koalicją przeciwko (prezydentowi Baszarowi) el-Asadowi i siłami wspierającymi Asada byłoby bardzo pomocne" - zaznaczyła szefowa niemieckiego rządu. Merkel wykluczyła negocjacje z tzw. Państwem Islamskim (IS). Pomysł strefy w północnej Turcji zamkniętej dla samolotów uczestników wojny forsują od dawna władze tureckie. Merkel powiedziała, że trwająca od pięciu lat wojna jest "nieskończenie skomplikowana". Naloty rosyjskie na Aleppo i okolice tylko skomplikowały sytuację - dodał niemiecka kanclerz.
"Trzeba wykorzystać wszystkie środki dyplomatyczne, aby zakończyć tę wojnę" - podkreśliła Merkel. "Nie możemy jednak liczyć na to, że wojna skończy się jutro" - dodała w rozmowie ze "Stuttgarter Zeitung".
Co z planem?
Uzgodniony w piątek w Monachium plan dotyczący Syrii przewiduje, że w ciągu tygodnia w tym kraju rozpocznie się stopniowe ograniczanie działań wojennych. Zapowiedziano także, że ONZ powoła specjalną grupę zadaniową, która ma zagwarantować dopuszczanie pomocy humanitarnej przez wszystkie strony konfliktu. Według oficjalnych danych od początku syryjskiego konfliktu w marcu 2011 roku zginęło ponad 260 tys. osób; kilka milionów Syryjczyków musiało uciekać z kraju przed wojną.
Autor: mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia CC BY SA 3.0 | Sunburn1979