Władze Meksyku zwróciły się do rządu Izraela, by nie udzielały ochrony jako uchodźcy politycznemu Tomasowi Zeronowi de Lucio. Jest on podejrzany o ukrycie i sfałszowanie dowodów w sprawie zabójstwa 43 meksykańskich studentów.
Tomas Zeron de Lucio - ukrywający się w Izraelu były dyrektor meksykańskiej Agencji Dochodzeń Kryminalnych i były sekretarz meksykańskiej Rady Bezpieczeństwa - "uczestniczył w godnych ubolewania przestępczych działaniach" - przekazała strona meksykańska.
W sobotę do wiadomości publicznej podano nowo odkryte przez meksykański wymiar sprawiedliwości fakty dotyczące zabójstwa studentów dokonanego w 2014 roku w stanie Guerrero na zlecenie mafii narkotykowej. Działania Tomasa Zerona de Lucio miały uniemożliwić ściganie sprawców tej zbrodni.
Sprawozdanie ze śledztwa przedstawione w obecności rodziców pomordowanych w miejscowości Aytzinapa zawiera dowody na to, że w nocy z 26 na 27 września 2014 roku studenci, którzy oczekiwali na przystanku autobusowym w pobliskim miasteczku Iguala, aby udać się na demonstrację do stolicy, "zostali zamordowani strzałami z broni palnej przez miejscowych policjantów oraz wojskowych pozostających na usługach kartelu narkotykowego Guerreros Unidos".
Według oficjalnej wersji wydarzeń w Iguali, podawanej przez meksykańskie władze za rządów poprzedniego prezydenta Enrique Penii Nieto, studenci zostali zatrzymani przez skorumpowanych miejscowych policjantów, od których przejęli ich gangsterzy z kartelu narkotykowego i zamordowali na miejscowym wysypisku śmieci.
Komisja prawdy
Obecny szef państwa Andres Manuel Lopez Obrador po objęciu urzędu prezydenta w grudniu 2018 roku zadekretował utworzenie Komisji Prawdy, która wznowiła dochodzenia w sprawie zbrodni.
W ciągu ostatnich 18 miesięcy postępowania podejmowane na wniosek meksykańskiej prokuratury generalnej doprowadziły do aresztowania dziesiątków funkcjonariuszy policji i organów wymiaru sprawiedliwości pod zarzutem manipulowania dochodzeniami w celu ukrycia prawdziwych sprawców zbrodni popełnianych przez gangi i kartele narkotykowe.
Jak oświadczył prokurator generalny Alejandro Gertz, ostatnie dochodzenia wykazały, że w czasie wydarzeń w Iguali oprócz studentów zabito podczas ataku co najmniej 80 innych osób. - W tym polowaniu na ludzi udział wzięli oprócz policji również wojskowi – powiedział.
Jak podaje dziennik "El Universal", powołując się na najnowsze dokumenty ministerstwa spraw wewnętrznych, w Meksyku organizacje przestępcze uprowadziły od 1964 roku 73 201 osób.
Odkąd za prezydentury Felipe Calderona (2006-2012) państwo podjęło otwartą wojnę z kartelami narkotykowymi i innymi grupami przestępczości zorganizowanej, zlokalizowano w toku dochodzeń 3978 ukrytych miejsc pochówku ofiar gangów, w których znaleziono zwłoki 6625 osób.
Od początku 2020 roku, według ogłoszonych w ubiegłym tygodniu danych MSW, w Meksyku zaginęły bez wieści 2394 osoby.
Źródło: PAP