Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen w ostatnim wystąpieniu mocno akcentowała sprzeciw wobec prób wprowadzania "stref wolnych od LGBT". Wiceszefowa Vera Jourova zapowiedziała wręcz, że wypłaty środków z Unii Europejskiej będą uzależnione od przestrzegania praworządności. Dyrektor Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce Marek Prawda przyznał w "Faktach o Świecie" w TVN24 BiS, że mechanizm połączenia wypłaty środków z Unii Europejskiej z przestrzeganiem praworządności jest dopracowywany.
Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przedstawiając w Parlamencie Europejskim swoją wizję Europy zaznaczyła, że w Unii Europejskiej nie ma miejsca na "strefy wolne od LGBT". - Nie spocznę w wysiłkach na rzecz budowy unii równości, gdzie wszyscy mogą być tym, kim naprawdę są - bez obawy przed oskarżeniami lub dyskryminacją, bo bycie sobą to nie jest ideologia. To jest tożsamość i nikt nie może nikomu tego zabrać - mówiła.
Podobnie kilka dni wcześniej mówiła wiceszefowa Komisji Europejskiej Vera Jourova, która podczas debaty w Parlamencie Europejskiej na temat łamania przez Polskę praworządności ostrzegła, że środki unijne nie trafią do Polski w przypadku naruszeń podstawowych praw grup osób LGBTI. Jej zdaniem dobrze się stało, że fundusze Unii Europejskiej nie trafiły do polskich gmin, które podjęły uchwały wymierzone w społeczność LGBT.
Dyrektor Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce Marek Prawda przyznał w rozmowie z Jackiem Stawiskim w "Faktach o Świecie" w TVN24 BiS, że mechanizm połączenia wypłaty środków z Unii Europejskiej z przestrzeganiem praworządności jest dopracowywany. – Skoro są większe pieniądze, to jest więcej rygorów przy ich przyznawaniu i oglądaniu, jak to będzie wykorzystywane. Są dwa rodzaje warunkowości. Jedna warunkowość ekonomiczna, bo nie jest tajemnicą, że kilka bogatszych krajów nie było zachwyconych z tak szczodrego budżetu i one bardzo dbały i będą nadal pilnowały, żeby ekonomiczna warunkowość, gotowość do wdrażania śmiałych reform gospodarczych, była warunkiem – powiedział.
- Drugim elementem warunkowości jest praworządność i tu znów kraje, które najwięcej dorzucają do wspólnego budżetu, będą pilnować, żeby warunkowość była wprowadzona. W tej chwili jesteśmy na etapie przygotowywania propozycji Komisji Europejskiej według zalecenia, jakie ta Komisja otrzymała od Rady Europejskiej i szefów państw, którzy wyraźnie opowiedzieli się za tym, że ta warunkowość ma być – dodał.
Podkreślił, że chociaż ostateczny kształt warunkowości nie jest znany, to jednak nie ma żadnej możliwości, żeby w ogóle jej nie było. Zwrócił uwagę na słowa Ursuli von der Leyen, że "zaufanie jest możliwe tylko wtedy, kiedy mamy wspólne i w ten sam sposób praktykowane wartości".
- Ustalono na Radzie Europejskiej, że ten mechanizm będzie wprowadzony kwalifikowaną większością. W przypadku sprawy jakiegoś kraju, który nie przestrzega praworządności, będzie również taki sam mechanizm stosowany – mówił Marek Prawda.
Zwrócił uwagę, że etap ustalania ostatecznej wersji mechanizmu warunkowości mogą komplikować dalsze negocjacje związane z ustaleniem budżetu. – Niektórzy spodziewają się nacisków, żeby to jeszcze rozwodnić, ale z drugiej strony kraje, które wyłożyły pieniądze, będą równie silnie naciskać, żeby warunkowości nie osłabiać – powiedział Marek Prawda. – Ale to jest jeszcze pole, gdzie wiele się będzie musiało wyjaśnić w ostatecznych debatach – dodał.
Źródło: TVN24