Dżihadyści powiązani z Al-Kaidą poinformowali w poniedziałek wieczorem, że w zasadzce w środkowej części Mali zabili czterech najemników z rosyjskiej prywatnej firmy wojskowej zwanej grupą Wagnera.
Z komunikatu ugrupowania wynika, że bojownicy starli się z najemnikami w sobotę w regionie Mopti.
Rząd tymczasowy w Mali, który przejął władzę w wyniku wojskowego zamachu stanu w 2020 roku, walczy z islamskimi rebeliantami przy wsparciu najemników z rosyjskiej grupy Wagnera. Zarówno Mali, jak i Rosja twierdzą, że nie są to najemnicy, lecz instruktorzy wspierający lokalne oddziały wojskowe.
Grupa Wagnera - tajna broń Putina
Grupa Wagnera jest oskarżana przez międzynarodowe organizacje praw człowieka i lokalne społeczności w Mali o udział w masakrach ludności cywilnej.
Struktura powstała w 2014 roku, jej nazwa nawiązuje do pseudonimu jej założyciela Dmitrija Utkina, byłego oficera wojskowego wywiadu wojskowego Rosji (GRU). Za patrona grupy uważa się prokremlowskiego oligarchę Jewgenija Prigożina.
Władze Rosji wielokrotnie używały najemników grupy w konfliktach na całym świecie, między innymi w Donbasie, na Półwyspie Krymskim, na Bliskim Wschodzie. Jest także bardzo aktywna w Afryce. Ma działać na granicy prawa tam, gdzie Kreml uważa to za konieczne, lub nieoficjalnie, by uniknąć politycznych reperkusji. Oskarżana jest o zbrodnie wojenne, torturowanie jeńców, egzekucje.
Najemnicy z rosyjskiej grupy Wagnera stali się narzędziem ekspansji wojskowo-politycznej Rosji w Afryce. Są lub byli obecni między innymi w Libii, Sudanie, Republice Środkowoafrykańskiej i Mozambiku, a także w Mali.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Ministre des Armées