Co najmniej dziesięć osób zginęło w katastrofie samolotu, który rozbił się na autostradzie w pobliżu Kuala Lumpur, stolicy Malezji. Według władz, wśród ofiar znajdują się wszystkie osoby obecne na pokładzie maszyny, a także kierowca samochodu i motocyklista, w które uderzył samolot. Przyczyny katastrofy nie są na razie znane.
Mały odrzutowiec typu Beechcraft w czwartek wystartował z lotniska na archipelagu Langkawi i miał wylądować w porcie lotniczym Kuala Lumpur-Sultan Abdul Aziz Shah, na obrzeżach stolicy kraju. Na dwie minuty przed planowanym lądowaniem "stracił kontakt z wieżą i rozbił się", uderzając w motocykl i samochód na autostradzie w pobliżu miasteczka Elmina - powiedział szef policji stanu Selangor Hussein Omar Khan, cytowany przez agencję Reutera. Jak dodał, zginęli wszyscy obecni na pokładzie maszyny: sześcioro pasażerów i dwóch członków załogi oraz kierowca samochodu i motocyklista.
Samolot rozbił się na autostradzie
Przyczyny katastrofy nie są na razie znane. Khan zapowiedział, że szczątki ofiar wypadku w celu identyfikacji zostaną przetransportowane do szpitala w mieście Klang, a śledztwo w sprawie przyczyn katastrofy przeprowadzi ministerstwo transportu. Szef resortu Anthony Loke podał, że śledztwo jest w toku - przekazało CNN.
Nagrania i zdjęcia z miejsca zdarzenia wykonane przez malezyjskie media ukazują spalony odcinek autostrady, rozrzucone wokół fragmenty wraku samolotu, a także pracujące na miejscu służby i członków rodzin ofiar, opłakujących bliskich.
ZOBACZ TEŻ: Kapitan zasłabł w trakcie lotu. Nie żyje
Źródło: Reuters, PAP, CNN