Inspektorzy, którzy mają nadzorować likwidację zapasów syryjskiej broni chemicznej, rozpoczęli - we współpracy z władzami Syrii - zabezpieczanie miejsc, gdzie przychodzi im działać - wynika z komunikatu, na który powołuje się AFP.
"W pierwszym dniu pracy połączony zespół Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW) i ONZ rozpoczął wraz z władzami Syrii zabezpieczanie miejsc, gdzie będzie pracować, zwłaszcza na peryferiach" - głosi komunikat, w którym nie sprecyzowano, gdzie znajdują się te miejsca.
Według komunikatu badane jest także ryzyko dla zdrowia i środowiska, gdzie są prowadzone prace.
Zespół, jak podaje agencja Associated Press, składa się obecnie z 19 ekspertów OPCW i 14 inspektorów ONZ. W ciągu tygodnia ma do nich dołączyć druga grupa inspektorów - pisze AP, zaznaczając, że prace są prowadzone w największej tajemnicy.
Zadanie zespołu jest poważne; eksperci szacują, że Syria ma ponad 1000 ton broni chemicznej, w tym 300 ton gazu musztardowego i sarinu, rozmieszczonej w ok. 45 miejscach.
Misja ekspertów w Syrii jest jedną z najbardziej niebezpiecznych; w kraju tym od marca roku 2012 zginęło ponad 115 tysięcy ludzi, a konflikt nie ucicha.
Asad się zgadza
Prezydent Syrii Baszar el-Asad zgodził się zniszczyć broń chemiczną w ramach rosyjsko-amerykańskiego porozumienia, mającego zapobiec uderzeniu militarnemu USA na cele reżimu syryjskiego. Syria w połowie września przystąpiła do Konwencji o zakazie broni chemicznej, której organem wykonawczym jest OPCW.
Organizacja ta ostrzegała, że w celu zniszczenia syryjskiej broni chemicznej będzie potrzebowała wsparcia krajów członkowskich oraz dodatkowego personelu. Utylizacja tej broni ma się zakończyć w połowie 2014 roku.
Autor: mtom / Źródło: PAP