Brytyjska Izba Gmin jednogłośnie przyjęła m.in. wprowadzenie możliwości zablokowania wjazdu do Wielkiej Brytanii oraz uniemożliwienia wyjazdu z kraju osobom podejrzanym o działalność powiązaną z terroryzmem.
Nowe prawo, jeśli zostanie zaakceptowane przez Izbę Lordów, pozwoli na wprowadzenie w życie zapowiadanych od kilku miesięcy przez brytyjski rząd ograniczeń. Mają one dotyczyć zarówno wjazdu do kraju, jak i wyjazdu za granicę osób podejrzewanych o związki z organizacjami terrorystycznymi.
Cel: uniemożliwić Brytyjczykom dołączenie do ISIS
Rząd zapowiedział, że będzie zabiegał o wprowadzenie nowych przepisów, gdy ustalono, że coraz częściej obywatele brytyjscy, decydujący się na dołączenie do Państwa Islamskiego (ISIS). Wyjeżdżają do takich krajów jak Syria czy Irak.
Decyzje takie podejmują zarówno mężczyźni (jak choćby słynny Dżihadi John, który okazał się niedawno mieszkańcem Londynu pochodzenia kuwejckiego), jak i kobiety (ostatni głośny przypadek to ucieczka do Syrii trzech mieszkających w Londynie nastolatek).
Premier David Cameron zapowiadał publicznie, że zrobi wszystko, co w jego mocy, by uniemożliwić powrót do kraju tym brytyjskim obywatelom, którzy zdecydowali się na dołączenie do Państwa Islamskiego, rosną bowiem obawy, że będą oni kontynuować działalność terrorystyczną w Wielkiej Brytanii.
Nowe przepisy oznaczają duże zmiany
Zgodnie z nowymi przepisami wszelkie służby celne i porządkowe na lotniskach, w portach i innych przejściach granicznych będą mogły w uzasadnionych przypadkach, działając na zlecenie ministra spraw wewnętrznych, odmówić prawa do wjazdu lub wyjazdu z kraju osobie podejrzanej, odebrać jej dokumenty uprawniające do podróży, przesłuchać ją i zrewidować w celu zweryfikowania jej tożsamości. Prócz tego nowe przepisy wprowadzają możliwość nakładania kar na przewoźników, którzy nie dopełnią obowiązków dotyczących informowania władz o tożsamości pasażerów.
Rodzina uciekinierek stawiła się w parlamencie
Na posiedzenie komisji specjalnej w parlamencie, w którym wzięli udział rodzice trzech nastolatek, które zdecydowały się na dołączenie do Państwa Islamskiego w Syrii. Oskarżyli oni policję, że nie informowała o tym, iż ich córki były podejrzewane o powiązania z islamistami. Rodzice nastolatek zapewniali, że nie zaobserwowali żadnych zmian w zachowaniu córek w okresie poprzedzającym ucieczkę. Nie byli również w stanie wyjaśnić, skąd wzięły one pieniądze na bilety lotnicze.
Szkoła tłumaczy się
Według niektórych źródeł policja miała przekonywać władze szkoły, do której uczęszczały dziewczęta, by nie informowały rodziców o wcześniejszym przypadku ucieczki jednej z uczennic z tej samej szkoły do Syrii. Zdaniem rodziców, gdyby ta informacja do nich dotarła, najprawdopodobniej udałoby się uniemożliwić wyprawę trzech dziewcząt do Syrii. Władze szkoły zapewniają, że przekazywały rodzinom list w tej sprawie za pośrednictwem dzieci. Rodzice trzech nastolatek twierdzą jednak, że do nich informacja ta nie dotarła. Najprawdopodobniej wszystkie trzy uczennice już wtedy podjęły decyzję o ucieczce i zataiły list ze szkoły przed rodzicami. Według szacunków służb bezpieczeństwa z października zeszłego roku liczba obywateli brytyjskich, którzy zdecydowali się na dołączenie do Państwa Islamskiego, mogła wówczas wynosić od 500 do 1,5 tysiąca.
Autor: geb\mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia