Narzeka na celę, łazienkę, siłownię, jedzenie. Na przerwach chętnie rozmawia i śmieje się - reporterzy CNN dotarli do oficerów pracujących w więzieniu, w którym przetrzymywany jest Oscar Pistorius, i dowiedzieli się, jak w rzeczywistości wygląda odbywanie kary przez lekkoatletę.
- Na początku, po przybyciu, był zły - mówi Violet Ngobeni, która wiele razy spotykała się z Pistoriusem. - Za pierwszym razem, gdy go widziałam, nie chciał w ogóle z nikim rozmawiać - mówi. Szybko jednak nastąpiła w jego zachowaniu drastyczna zmiana.
Skargi na wszystko
- Teraz siada i chętnie rozmawia, i śmieje się w tym samym czasie - mówi Ngobeni w rozmowie z CNN. W więzieniu nie krepował się również ze składaniem skarg i zażaleń. - Narzekał, że chce wannę, obsługa więc zainstalowała mu ją w celi. Narzekał też na łóżko, zostało więc dla niego zmienione - mówi Murasiet Mentoor, odpowiedzialny za odbieranie skarg od więźniów.
Jak wspomina, Pistorius narzekał również na wyposażenie sali gimnastycznej, które zostało wówczas wymienione, a także na jedzenie. - Oscar obawiał się, że więzienne jedzenie może być zatrute i że zaszkodzi jego zdrowiu - mówi. Dostał wówczas zgodę na gotowanie sobie samemu, wolał jednak kupować gotowe jedzenie z więziennego sklepu.
Pistorius przebywa przy tym nie w zwykłej części więzienia, przeludnionej i o niskich warunkach, ale w skrzydle szpitalnym. Oficjalnie, ze względu na swoją sławę - w więzieniu znane osoby są częstym celem ataków współwięźniów.
Nieumyślne zabójstwo
Oscar Pistorius w procesie, który budził wielkie zainteresowanie na świecie, został skazany na pięć lat pozbawienia wolności za nieumyślne zabójstwo swojej dziewczyny Reevy Steenkamp. W tym tygodniu, po 10 miesiącach w więzieniu, miał on zostać jednak zwolniony i spędzić resztę kary w areszcie domowym.
Autor: mm//gak / Źródło: CNN, tvn24.pl