"Oni są już blisko". Biden o poszukiwaniach sprawcy wycieku dokumentów

Źródło:
PAP
Sekretarz obrony USA Lloyd Austin o wycieku tajnych dokumentów
Sekretarz obrony USA Lloyd Austin o wycieku tajnych dokumentów
Reuters
Sekretarz obrony USA Lloyd Austin o wycieku tajnych dokumentówReuters

Prezydent USA Joe Biden zasugerował, że śledczy badający sprawę wycieku tajnych dokumentów amerykańskich służb są blisko schwytania sprawcy. Dodał też, że w ujawnionych dokumentach nie ma aktualnych, istotnych informacji. Został o to zapytany po spotkaniu z prezydentem Irlandii w Dublinie.

- Jak wiecie, w sprawie trwa pełnowymiarowe śledztwo wywiadu i Departamentu Sprawiedliwości, oni są już blisko - odpowiedział Biden, pytany o sprawę przez dziennikarzy po spotkaniu z prezydentem Irlandii Michaelem Higginsem w Dublinie.

- Nie jestem zaniepokojony przeciekiem. To znaczy niepokoi mnie, że do niego doszło, ale z tego, co wiem, nie ma w nim nic aktualnego, co ma wielkie znaczenie - dodał. W środę "Washington Post" podał, że za przeciekiem stoi dwudziestokilkuletni mężczyzna, który pracował w bazie wojskowej. Miał on dzielić się dokumentami pierwotnie z wąskim gronem osób - w tym nastolatków, a także cudzoziemców z Ukrainy i Rosji - w zamkniętym kanale dyskusyjnym na portalu Discord. Chciał zaimponować i pokazać im, jak "naprawdę działa świat". Grupę miało łączyć entuzjastyczne podejście do "sprzętu wojskowego, broni i Boga", a dyskusje były pełne rasistowskich i antysemickich treści. Według dziennika mężczyzna ujawnił grupie ponad 300 tajnych dokumentów.

Media: pracował w bazie wojskowej USA, tajne dokumenty publikował na grupowym czacie

W zeszłym tygodniu amerykańskie media poinformowały, że w mediach społecznościowych została opublikowana ponad setka ściśle tajnych dokumentów różnych amerykańskich agencji. Wiele z nich zawiera informacje dotyczące wojny w Ukrainie. Według dziennikarzy "New York Timesa", którzy analizowali część z nich, chodzi m.in. o lokalizację systemów obrony powietrznej i stan zasobów amunicji do niej, harmonogramy lotów zwiadowczych USA nad Morzem Czarnym czy słabe punkty niektórych typów uzbrojenia, jakie USA podarowały Ukrainie. Dokumenty zawierają również szacowane dane dotyczące sumarycznych strat obu stron w trwającej już drugi rok wojnie w Ukrainie. Wiadomo, że w niektórych dokumentach wprowadzono modyfikacje, choć nie jest jasne, na którym etapie.

Autorka/Autor:mjz/kg

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl