Wygląda na to, że księżniczka Latifa, jedna z córek szejka Dubaju, cieszy się coraz większą wolnością - powiedział agencji Reutera David Haigh, prawnik i współzałożyciel kampanii "Uwolnić Latifę". W ten sposób skomentował zdjęcie mające przedstawiać księżniczkę na hiszpańskim lotnisku, które pojawiło się w mediach społecznościowych. Kobieta twierdziła wcześniej, że jest przetrzymywana w niewoli przez rodzinę królewską.
W poniedziałek na profilu instagramowym Sioned Taylor, brytyjskiej nauczycielki ze szkoły państwowej w Dubaju, pojawiło się zdjęcie przedstawiające ją oraz Latifę w maskach, stojące na lotnisku obok dużej walizki. "Wspaniałe europejskie wakacje z Latifą. Świetnie się bawimy zwiedzając" - brzmi podpis pod fotografią. W jednym z komentarzy pod zdjęciem pojawiło się pytanie, czy księżniczka ma się dobrze. "Ma się świetnie" - odpisała Taylor. W kolejnym wpisie zdradziła, że zdjęcie wykonano na lotnisku Barajas w Madrycie.
Wcześniej media społecznościowe obiegły wspólne zdjęcia obu pań w miejscach publicznych w Dubaju - w restauracji Bice Mare i na kawie w centrum handlowym Mall of the Emirates
Córka szejka Mohammeda bin Raszida al Maktuma, władcy Dubaju, a zarazem wiceprezydenta i premiera Zjednoczonych Emiratów Arabskich jeszcze w lutym twierdziła, że jest przetrzymywana w niewoli przez swoją rodzinę po tym, jak trzy lata temu została zatrzymana podczas drugiej nieudanej próby ucieczki z kraju.
"Najwyraźniej Latifa cieszy się coraz większą swobodą"
- Cieszymy się widząc, że najwyraźniej Latifa ma paszport, podróżuje i cieszy się coraz większą swobodą. To bardzo pozytywne kroki naprzód - powiedział David Haigh w rozmowie z agencją Reutera. - Mogę również potwierdzić, że Latifa skontaktowała się bezpośrednio z kilkoma członkami naszego zespołu - dodał współzałożyciel kampanii "Uwolnić Latifę".
Jak zwrócił uwagę prawnik, to pierwsze zdjęcie Latify wykonane poza Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi od czasu jej zatrzymania przez komandosów podczas próby ucieczki z kraju w 2018 roku. W jego ocenie to znak, że odzyskała swój paszport.
Reuters zaznacza, że nie jest w stanie zweryfikować, czy Latifa rzeczywiście ma swopodę przemieszczania się. Ministerstwo spraw zagraniczncyh ZEA nie odpowiedziało na prośbę agencji o komentarz w tej sprawie. Reuters nie zdołał także skontaktować się z Sioned Taylor.
Porwanie księżniczki i apele o pomoc
W marcu ubiegłego roku sąd w Londynie orzekł, że ojciec księżniczki, Mohammed bin Raszid al Maktuma - władca Dubaju, a zarazem wiceprezydent i premier Zjednoczonych Emiratów Arabskich - zlecił porwanie Latfy oraz jej starszej siostry Szamsy. Latifa została zatrzymana przez komandosów podczas próby ucieczki z kraju w 2018 roku. Szamsa została uprowadzona dwie dekady temu z Cambridge, a następnie przewieziona do Dubaju, gdzie od tamtej pory jest przetrzymywana w niewoli.
W lutym serwis BBC News opublikował filmy, które potajemnie wysyłała do przyjaciół Latifa. Księżniczka twierdziła, że jest przetrzymywana w zabarykadowanej wilii. Mówiła też, że boi się o swoje bezpieczeństwo i życie.
Nagrania zaniepokoiły społeczność międzynarodową. Pojawiły się apele do ONZ o przeprowadzenie dochodzenia w tej sprawie. Wysoki komisarz Narodów Zjednoczonych do spraw praw człowieka zwrócił się do Zjednoczonych Emiratów Arabskich o przekazanie dowodu, że księżniczka żyje. W odpowiedzi na te apele ambasada ZEA w Londynie wydała oświadczenie, w którym poinformowano, że księżniczka przebywa w domu pod opieką lekarzy.
Źródło: Reuters, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: YouTube/Escape from Dubai