Dwanaście państw zachodnich, w tym USA, Niemcy i Francja, ostrzegły Rumunię w wydanym w czwartek wspólnym oświadczeniu, by nie wprowadzała planowanych zmian w prawie karnym. Ich zdaniem mogą one "osłabić rządy prawa lub zdolność Rumunii do walki z przestępczością, czy korupcją".
W czwartek rządząca w Rumunii Partia Socjaldemokratyczna (PSD) rozpoczęła w komisji parlamentarnej prace nad zmianą kodeksu karnego. Planowana jest między innymi depenalizacja kilku przestępstw korupcyjnych, jak na przykład nadużycie władzy, za które szef PSD Liviu Dragnea został skazany na 3,5 roku więzienia. Dragnea - uznawany de facto za szefa rządu i architekta jego polityki - planuje odwołać się od wyroku.
Świat obserwuje Bukareszt
We wspólnym oświadczeniu - wydanym przez ambasady Belgii, Kanady, Danii, Finlandii, Francji, Niemiec, Luksemburga, Holandii, Norwegii, Szwecji, Szwajcarii oraz Stanów Zjednoczonych - podkreślono, że władze tych państw uważnie śledzą wprowadzane przez Bukareszt zmiany.
"My, międzynarodowi partnerzy i sojusznicy Rumunii wzywamy wszystkie strony zaangażowane w modyfikowanie rumuńskiego kodeksu karnego i kodeksu postępowania karnego, by unikały zmian, które osłabią rządy prawa lub zdolność Rumunii do walki z przestępczością, czy korupcją" - napisano. "Niepokoimy się, że niektóre ze zmian mogą zaszkodzić międzynarodowej współpracy w dziedzinie egzekwowania prawa i negatywnie wpłynąć na walkę z brutalną przestępczością, międzynarodową przestępczością zorganizowaną, przestępczością finansową oraz przemytem narkotyków i ludzi" - czytamy w oświadczeniu przedstawicielstw 12 państw.
Planowane reformy
Obecnie rozważane zmiany poza depenalizacją niektórych przestępstw korupcyjnych przewidują zakaz użycia nagrań audio czy wideo jako dowodów w procesie. Pomysłodawcy zmian chcą też, by aby doszło do procesu, prokuratorzy musieli postawić zarzuty w ciągu roku od rozpoczęcia śledztwa oraz by osoby zgłaszające przestępstwa mogły to zrobić nie później niż w ciągu sześciu miesięcy od zarzucanego czynu. Po tym okresie doniesienie nie byłoby rozpatrywane.
Kolejna proponowana zmiana przewiduje zezwolenie podejrzanym na ich obecność przy zeznaniach ofiary lub osoby informującej o domniemanym przestępstwie. Już w grudniu ubiegłego roku parlamentarzyści PSD przeforsowali w parlamencie pakiet nowelizacji ustaw, które między innymi umożliwiają ministrowi sprawiedliwości ingerencję w działania sędziów i prokuratorów oraz wywieranie nacisku na prokuratorów. Ograniczono też kompetencje Narodowej Dyrekcji Antykorupcyjnej (DNA) i kontrolę nad Najwyższą Radą Sądownictwa. Uchwalono już także reformę kodeksu karnego, zmniejszając liczbę przestępstw, w których przypadku stosowany jest areszt tymczasowy, i drastycznie ograniczając czas trwania dochodzenia. Może to wpłynąć na tysiące spraw karnych. Wdrożenie uchwalonych zmian zawieszono w oczekiwaniu na rozpatrzenie skarg przez Trybunał Konstytucyjny, ale posłowie PSD zapowiedzieli, że mają zamiar zatwierdzić je do połowy lipca. Zdaniem krytyków wprowadzanych reform, następują one z korzyścią dla skorumpowanych polityków. Rumunia - zauważa agencja Reutera - jest uznawana za jeden z najbardziej skorumpowanych państw Unii Europejskiej, która szczególnie monitoruje rumuński wymiar sprawiedliwości. Zdaniem Brukseli, zmiany w rumuńskim systemie sądownictwa zagrażają niezależności instytucji wymiaru sprawiedliwości.
Autor: ads/adso / Źródło: PAP