Kos. Przesłuchiwany w sprawie śmierci 27-letniej Polki mężczyzna "przeczy sam sobie"

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Protothema, tvn24.pl
Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu potwierdza śledztwo w sprawie zabójstwa Polki w Grecji. Relacja Tomasza Mildyna
Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu potwierdza śledztwo w sprawie zabójstwa Polki w Grecji. Relacja Tomasza MildynaTVN24
wideo 2/2
Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu potwierdza śledztwo w sprawie zabójstwa Polki w Grecji. Relacja Tomasza MildynaTVN24

Mężczyzna zatrzymany przez policję w związku ze śmiercią 27-letniej Polki na greckiej wyspie Kos sam sobie przeczy w zeznaniach - pisze lokalny portal Proto Thema od początku opisujący sprawę. Adwokat 32-letniego obywatela Bangladeszu przekazał w poniedziałek, że jego klient nie wiedział jeszcze o odnalezieniu zwłok kobiety i był oskarżony na tym etapie śledztwa jedynie o porwanie. Portal Ethnos powołujący się na źródło w policji przekazuje, że kobieta została uduszona.

Obywatel Bangladeszu był ostatnią osobą, jaką 27-latka spotkała przed zaginięciem. Jak donosi grecki portal Proto Thema, w zeznaniach zaczął on przeczyć sam sobie. Najpierw twierdził, że Polka z własnej woli odbyła z nim stosunek seksualny, a następnie zaprzeczał, że takie zdarzenie miało miejsce. Według portalu powołującego się na źródła w śledztwie, miał dalej twierdzić, że kobieta chciała kupić od niego narkotyki.

Jak informuje Proto Thema, w pokoju podejrzanego 32-letniego mężczyzny znaleziono DNA i włosy Polki. Jej obecność w jego miejscu zamieszkania potwierdzają również nagrania z kamery bezpieczeństwa. Ponadto na twarzy i dłoniach mężczyzny stwierdzono zadrapania, a na dłoniach - ślady walki.

Jeszcze wcześniej mężczyzna twierdził, że w ogóle się nie widział z Polką w dniu jej zaginięcia.

Portal dodał, że ze wstępnych, wciąż nieoficjalnych informacji wynika, że 27-latka mogła zostać uduszona, ponieważ na jej szyi były ślady dłoni.

Takie informacje przekazuje też portal Ethnos. - Jej śmierć nastąpiła w wyniku uduszenia, a wszystko, czego doświadczyła w ostatnich minutach życia, zostanie wykazane przez wyniki sekcji zwłok – wskazało policyjne źródło przytoczone w redakcyjnym tekście. Śmierć przez uduszenie miał potwierdzić również patolog sądowy.

Według greckiego portalu, "u aresztowanego mężczyzny znaleziono bilet lotniczy do Włoch z datą wylotu na dzień po zaginięciu 27-latki". Dodano, że zdaniem policji, mężczyzna chciał uciec za granicę.

Pod obserwacją policji znajduje się również współlokator głównego podejrzanego, 32-letni mężczyzna z Pakistanu, który próbował pomóc mu w ukrywaniu się.

Więcej o śmierci Polki ma powiedzieć sekcja zwłok, która zostanie wkrótce przeprowadzona.

Jak podał w poniedziałek adwokat oskarżonego, jego klient jest obecnie podejrzany o porwanie zmarłej dziewczyny, a nie o gwałt i morderstwo. Prawnik dodał, że mężczyzna z Bangladeszu nie został jeszcze poinformowany o odnalezieniu ciała 27-latki, co leży w gestii śledczego prowadzącego sprawę – zaznacza portal Proto Thema.

Okolice miasta Marmari, gdzie mieszkała i pracowała 27-letnia AnastazjaShutterstock

W poniedziałek po południu greckie media poinformowały, że w toku dochodzenia do złożenia wyjaśnień został pilnie wezwany przez policję polski partner ofiary. Chodzi o treść wiadomości SMS pomiędzy nim a ofiarą, które po analizie odnalezionego w sobotę telefonu komórkowego Polki wzbudziły pytania ze strony policji. Jak podkreślają media, partner zmarłej Polki nie jest objęty śledztwem jako podejrzany, ale policja chce uzyskać informacje dotyczące relacji między nimi.

Polka nie żyje. Ciało znalezione po tygodniu

W niedzielę greckie media poinformowały o znalezieniu ciała 27-letniej Polki, która zaginęła we poniedziałek 12 czerwca na greckiej wyspie Kos, gdzie pracowała, razem z partnerem, w jednym z hoteli.

Ciało zostało znalezione około godziny 19 czasu lokalnego w odległości mniej więcej kilometra od domu aresztowanego 32-latka i 500 metrów od miejsca, w którym w sobotę znaleziono telefon komórkowy Polki. Greckie media podawały, że ciało było nagie, umieszczone w foliowym worku i przykryte gałęziami.

W związku z zabójstwem 27-latki w Grecji wszczęto śledztwo w Prokuraturze Okręgowej we Wrocławiu.

Autorka/Autor:akw/adso

Źródło: PAP, Protothema, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock