Francuski rząd ogłosił wprowadzenie najwyższego poziomu alertu w Paryżu i w regionie paryskim w związku z sytuacją epidemiologiczną i rozprzestrzenianiem się koronawirusa. Dodatkowe ograniczenia w sferze publicznej będą obowiązywać od wtorku przez dwa tygodnie.
Biuro premiera Jeana Castexa poinformowało w niedzielę, że w regionie paryskim (Ile-de-France) sytuacja epidemiologiczna nie uległa poprawie. Dlatego rząd postanowił zaostrzyć obostrzenia - zamknięte zostaną bary, a restauracje będą musiały wprowadzić nowe protokoły sanitarne.
Podkreślono, że w rejonie Paryża praca zdalna powinna być traktowana priorytetowo "bardziej niż kiedykolwiek", a sale wykładowe uniwersytetów zaleca się wypełniać tylko do połowy. Dodatkowe ograniczenia zaczną obowiązywać od wtorku.
"Środki te, niezbędne w walce o ograniczenie rozprzestrzeniania się koronawirusa, będą obowiązywać w Paryżu i w trzech bezpośrednio otaczających go departamentach przez dwa tygodnie" - napisano w komunikacie.
W zeszłym tygodniu zamknięcie restauracji i barów wywołało falę protestów w Marsylii.
Koronawirus we Francji
W ciągu ostatniej doby we Francji na COVID-19 zmarły 32 osoby, wykryto też 12 565 nowych zakażeń koronawirusem - poinformowało w niedzielę ministerstwo zdrowia. Bilans w tym kraju zwiększył się tym samym do 32 230 ofiar śmiertelnych i 619 190 infekcji. Do szpitali przyjęto w mijającym tygodniu 4264 chorych na COVID-19, z czego 893 na oddziały intensywnej terapii - przekazał resort zdrowia. We Francji jest obecnie 1340 ognisk choroby, w tym 265 w domach opieki. Ich łączna liczba zwiększyła się od soboty o 54. Rośnie też wskaźnik pozytywnych wyników badań przeprowadzanych na obecność koronawirusa - zauważa agencja Reutera. W niedzielę informowano o 8,2 proc. testów, które wykryły wirusa SARS-CoV-2 u badanych, w sobotę ich odsetek wynosił 7,9.
Źródło: Reuters, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock