"Odporność zbiorowa jest już na wyciągnięcie ręki"

Źródło:
PAP

Profesor Marty Makary z Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa w Baltimore napisał w czwartek w "Wall Street Journal", że w Stanach Zjednoczonych nie trzeba zaszczepić 70-85 procent społeczeństwa, by osiągnąć odporność stadną. Stwierdził, że już teraz jest ona "na wyciągnięcie ręki".

Dane kalifornijskiego departamentu zdrowia publicznego za luty wskazują, że co najmniej 38,5 procent mieszkańców stanu miało wtedy przeciwciała koronawirusa. Profesor Marty Makary z Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa w Baltimore spekuluje więc na łamach "Wall Street Journal", że obecnie nawet około połowa Kalifornijczyków ma naturalną odporność.

Podobnie szacuje burmistrz Los Angeles Eric Garcetti. Jego zdaniem "od połowy do dwóch trzecich" mieszkańców miasta ma przeciwciała, czy to z powodu przejścia COVID-19 czy z powodu szczepienia. Jak zauważa Makary, wyjaśniałoby to, dlaczego liczby wykrywanych dziennie przypadków koronawirusa spadły w Los Angeles o 95 procent w ciągu ostatnich 11 tygodni, a obecnie jedynie 1,7 procent testów daje wynik pozytywny.

OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO

"Ponowne zakażenia są rzadkie"

- Zaniżanie liczby lub nieuwzględnianie wielu Amerykanów z naturalną odpornością przy analizowaniu odporności stadnej to naukowy błąd pominięcia - ocenia ekspert. Dodaje, że danych tych nie bierze pod uwagę doktor Anthony Fauci, główny doradca medyczny prezydenta USA, który przez to, w jego ocenie, kreśli zbyt pesymistyczne terminy końca epidemii w Stanach Zjednoczonych.

"Wielu lekarzy uważa, że odporność po zaszczepieniu okaże się trwalsza niż ta naturalna. Zgadzam się z tym i twierdzę, że każdy powinien się zaszczepić. Ale po roku milionów przypadków COVID-19 w Stanach Zjednoczonych stało się jasne, że ponowne zakażenia są rzadkie. Naturalna odporność jest prawdziwa i nie należy jej ignorować" - wzywa Makary. "Odporność zbiorowa jest już na wyciągnięcie ręki" - dodaje.

Zdaniem profesora "fałszywy komunikat" o konieczności zaszczepienia co najmniej 70 procent społeczeństwa dla osiągnięcia odporności stadnej tworzy w USA "uzasadnienie dla ciągłych nadmiernych ograniczeń wolności". "Zwiększa też prawdopodobieństwo, że władze niewłaściwie przydzielają ograniczoną podaż szczepionek, nie kierując ich do osób, które nie mają naturalnych przeciwciał" - dodaje.

KORONAWIRUS – NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE

Niskie ryzyko ponownego zakażenia

Makary odnotowuje, że eksperci są podzieleni w kwestii tego, jak bardzo trwałe są przeciwciała uzyskane po przejściu choroby. Podaje jednak, że "niedawne badanie (brytyjskiej agencji) Public Health England wykazało, że u mniej niż 1 procent z 6614 pracowników ochrony zdrowia, którzy mieli COVID-19, doszło do ponownej infekcji w ciągu (kolejnych) pięciu miesięcy". Przytacza także opinię profesor Moniki Gandhi, która zajmuje się chorobami zakaźnymi na Uniwersytecie Kalifornijskim. Jej zdaniem po przejściu COVID-19 naturalna odporność prawdopodobnie utrzymuje się całe życie.

"Doktor Fauci powiedział, że nie mamy dobrych danych na temat naturalnej odporności. Dzieje się tak głównie dlatego, że jego Narodowy Instytut Zdrowia (NIH) niewiele zrobił, aby odpowiedzieć na te i inne ważne pytania. NIH i Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC), które razem otrzymują od podatników ponad 40 miliardów dolarów rocznie, powinny się skupić na odpowiedziach na najbardziej podstawowe pytania dotyczące COVID-19. Jeśli mówimy, że zamierzamy postępować zgodnie z nauką, musimy być gotowi do rozważenia wszystkich danych" - kończy swój artykuł ekspert Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa.

Autorka/Autor:asty/kab

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: