CZYTAJ RAPORT TVN24.PL: KORONAWIRUS - NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE>>>
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO>>>
Rząd w Berlinie od początku apelował o pozostanie w domach i ograniczenie kontaktów fizycznych z innymi. W pierwszej kolejności zamknięto szkoły i przedszkola oraz zakazano wydarzeń publicznych.
W poniedziałek komisja rządu Niemiec przedstawiła listę z kolejnymi restrykcjami związanymi z pandemią Covid-19, które zostały ustalone z władzami 16 landów. - To szczególne wytyczne, które mają na celu dalsze ograniczenie kontaktów, mogących prowadzić do zakażeń - mówiła wówczas na konferencji prasowej kanclerz Angela Merkel.
Jednak - jak pisze The Local - choć w niemieckich miastach jest znacznie ciszej niż zwykle, wciąż na wielu ulicach, w parkach czy kawiarniach zbiera się wielu ludzi.
10 milionów zakażonych?
Prezes Instytutu Roberta Kocha Lothar Wieler ostrzegł w środę, że jeżeli jak najszybciej nie zostaną radykalnie ograniczone kontakty społeczne, w ciągu najbliższych miesięcy koronawirus dotknie nawet 10 milionów ludzi w Niemczech.
Później tego samego dnia kanclerz Angela Merkel wygłosiła orędzie do narodu, apelując do obywateli o przestrzeganie ograniczających życie publiczne, bezprecedensowych zasad, które mają na celu spowolnienie rozprzestrzeniania się wirusa. - Sytuacja jest poważna. Potraktujcie ją poważnie. Od czasu zjednoczenia Niemiec, w zasadzie od II wojny światowej, nie było większego wyzwania dla naszego państwa, w którym solidarność odgrywałaby tak wielką rolę - powiedziała Merkel w przemowie, emitowanej w telewizji.
Zamknięte bary i teatry, zawieszone nabożeństwa
W ramach pakietu najnowszych restrykcji w Niemczech zamknięto m.in. bary, kluby, dyskoteki, teatry, muzea, obiekty sportowe. Zawieszone zostały nabożeństwa i modlitwy w kościołach, meczetach oraz synagogach. Otwarte pozostają sklepy spożywcze, supermarkety, apteki, drogerie, stacje benzynowe, banki i poczty. Supermarkety mają być otwarte również w niedziele, choć zazwyczaj wtedy nie pracują. Restauracje mogą być otwarte tylko od godziny 6 do 18. W lokalach gastronomicznych muszą być wprowadzone obowiązywe zasady dotyczące zachowania odpowiedniej odległości pomiędzy stolikami, maksymalnej liczby gości i nadzwyczajnych środków higieny.
Regulacje uderzają w sektor hotelarski. Rząd chce, aby noclegi takie były dostępne tylko podczas podróży służbowych. W hotelach nie powinni natomiast zatrzymywać się turyści. Instrukcje nakazują też ograniczyć do minimum wizyty w szpitalach i domach opieki.
Rządowe wytyczne nie dotyczą pracy sektora usług i sektora rzemieślniczego.
Ograniczenia podróży
Także w poniedziałek wprowadzono kontrole na granicach z Austrią, Szwajcarią, Francją, Luksemburgiem i Danią. W środę wieczorem minister transportu Andreas Scheuer poszedł o krok dalej i ogłosił, że Niemcy zakazują podróży z krajów Unii Europejskiej.
“Dzisiaj robimy kolejny krok w celu ochrony ludności. Rozszerzamy ograniczenia podróży do naszego kraju na osoby przyjeżdżające z państw członkowskich. Niezależnie od tego, czy podróżują do Niemiec drogą powietrzną, kolejową, wodną, czy lądową” - poinformował minister w oświadczeniu, wydanym przez jego resort. Scheuer dodał, że zakaz nie dotyczy ruchu towarowego oraz osób pracujących w służbie zdrowia oraz infrastrukturze krytycznej.
W oświadczeniu opublikowanym na stronie internetowej ministerstwa transportu podano, że środki kontroli zostaną wprowadzone w odniesieniu do lotów lub podróży statkiem z Włoch, Hiszpanii, Austrii, Francji, Luksemburga, Danii i Szwajcarii.
Osoby, które pilnie potrzebują dostać się do Niemiec oraz osoby dojeżdżające do pracy w tym kraju proszone są o posiadanie dowodów, wskazujących potrzebę przekroczenia granicy - dodał resort.
W osobnym oświadczeniu niemieckie ministerstwo spraw wewnętrznych wskazało, że zakaz podróży lotniczych będzie egzekwowany wobec podróżnych z siedmiu państw. “Kontrole graniczne są przeprowadzane teraz również w wewnątrzeuropejskim transporcie lotniczym i morskim. Ograniczenia wjazdu obowiązują obecnie również w przypadku lotów z Włoch, Hiszpanii, Austrii, Francji, Luksemburga, Danii i Szwajcarii, a także transportu morskiego z Danii” - poinformował na Twitterze rzecznik MSW.
Niemcy wstrzymują przyjmowanie uchodźców
"W związku z przedsięwzięciami na rzecz ograniczenia pandemii koronawirusa" ministerstwo poleciło Federalnemu Urzędowi ds. Migracji i Uchodźców (Bamf), by wstrzymał do odwołania realizację programu przesiedleńczego, określonego w umowie z Turcją oraz niemieckiego programu przyjmowania uchodźców z powodów humanitarnych” - oświadczył rzecznik resortu.
Jak zaznaczył, programy te przestały faktycznie funkcjonować już w ubiegły piątek "z powodu różnych ograniczeń w podróżowaniu oraz problemów, na jakie napotyka operacyjna współpraca z ważnymi partnerami".
Niski wskaźnik śmiertelności. Z jakiego powodu?
Według danych Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa, w czwartek rano liczba zakażonych koronawirusem w Niemczech wynosiła 12 327 osób, a 28 osób zmarło.
Jak zauważa “The Times” oficjalny wskaźnik śmiertelności na COVID-19 w Niemczech jest znacznie niższy niż w innych krajach. Skąd taka dysproporcja? Eksperci wskazują na kilka czynników. Po pierwsze, może wynikać z faktu, że Niemcy są wciąż na wczesnym etapie epidemii. Oznaczałoby to, że liczba osób zakażonych, które umrą, może w tym kraju jeszcze znacząco wzrastać.
To jest dopiero początek dla Niemiec. Jeśli wyobrazić sobie epidemię jako krzywą, wówczas są kraje, które zwyczajnie są na niej dalej.Prof. Lothar Wieler z Instytutu Roberta Kocha
Po drugie jednak, zdaniem specjalistów, Niemcy są zdecydowanie lepiej przygotowane do walki z epidemiami niż większość innych europejskich krajów. Jak zauważył "Times", niemieckie laboratoria umożliwiały przeprowadzanie badań na dużą skalę już na wczesnym etapie zagrożenia. - Od początku systematycznie wzywaliśmy naszych lekarzy, by przeprowadzali testy - tłumaczy prof. Lothar Wieler z Instytutu Roberta Kocha. Według dr. Mike’a Ryana ze Światowej Organizacji Zdrowia, takie podejście umożliwia wykrywanie zakażeń zanim objawy u pacjentów się zaostrzą.
Jak poza tym zwracają uwagę media, komentując sytuację epidemiczną w Niemczech, w kraju tym działa liczna i dobrze wyposażona sieć placówek medycznych, a ochrona zdrowia ma do dyspozycji więcej łóżek do intensywnej terapii niż jakiekolwiek inne państwo w Europie. "Times" wyliczył, że w Niemczech takich łóżek jest 28 tysięcy, podczas gdy np. Wielka Brytania ma ich zaledwie 4 tysiące. “Telegraph” ostrzega jednak, że choć Niemcy mogą być lepiej przygotowane na epidemię niż inne borykające się z problemem kraje, to już niedługo nawet ich baza szpitalna może nie wystarczyć dla wszystkich pacjentów. Dlatego władze już zapowiedziały podwojenie liczby specjalistycznych łóżek do 56 tysięcy. - To jest dopiero początek dla Niemiec - przyznaje prof. Wieler z Instytutu Roberta Kocha. - Jeśli wyobrazić sobie epidemię jako krzywą, wówczas są kraje, które zwyczajnie są na niej dalej - wyjaśnia.
Koronawirus na świecie
Do czwartkowego przedpołudnia na całym świecie odnotowano łącznie 220 339 przypadków zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2. Najwięcej osób zachorowało na terenie Chin kontynentalnych - 80 928. Na drugim miejscu znajdują się Włochy, gdzie zakażenie stwierdzono u 35 713 osób.
Autorka/Autor: momo//rzw
Źródło: The Local, The Times, Politico, PAP, Telegraph
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/SASCHA STEINBACH