Ponad 200 kilometrów tras narciarskich, liczne bary, restauracje i koncerty na żywo. Ischgl, znany jako "Ibiza Alp", to kurort w austriackim Tyrolu, odwiedzany rocznie przez pół miliona turystów. To też miejsce, uznane przez wielu za punkt zero dla epidemii COVID-19 w Europie.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO
Wszystko prawdopodobnie zaczęło się od jednego z barów. Jeden z jego pracowników miał zachorować na COVID-19 pod koniec lutego. 6 marca uzyskał pozytywny wynik testu, ale nikt nie zareagował. Bar zamknięto dopiero cztery dni później, a miasto po trzech kolejnych dniach, tj. 13 marca. W lokalu przez te kilka dni, co wieczór, gromadziły się setki gości z całego świata.
Gdy turyści między innymi z Danii, Islandii, Wielkiej Brytanii, Niemiec czy Norwegii zaczęli wracać do domów, okazało się, że u wielu z nich wykryto wirusa. W samym 2020 roku w kurorcie zaraziło się tysiące osób, a 32 zmarły. Od tego czasu w sumie ponad sześć tysięcy poszkodowanych z 45 krajów skontaktowało się z urzędami ochrony konsumentów w związku z zakażeniami w Ischgl.
Pierwszy proces w związku z opieszałością władz w sprawie epidemii
Pierwszy proces dotyczy 72-letniego Austriaka, który miał zarazić się koronawirusem w Ischgl w marcu 2020 roku. Wdowa po nim i jego syn domagają się od Republiki Austrii odszkodowania w wysokości 100 tysięcy euro.
Powodowie są wspierani przez Stowarzyszenie Ochrony Konsumentów z Wiednia. - Oskarżamy Republikę o niewydolność na wszystkich szczeblach administracji. Zaczyna się to od gminy Ischgl, dalej od administracji powiatu Landeck, prowincji Tyrol, ale także na szczeblu federalnym poprzez kanclerza federalnego, a także poprzez ministrów - wymienił prezes stowarzyszenia Peter Kolba.
Wdowa i syn zmarłego Austriaka twierdzą, że władze na szczeblu powiatu, kraju związkowego i federalnym zbyt późno ostrzegły o pandemii i zbyt późno zamknęły region wokół Ischgl dla ruchu turystycznego. Kolba ujmuje to następująco: - Ludzie przedłożyli ekonomię nad zdrowie.
Zarzuty obejmują również fakt, że kanclerz Austrii Sebastian Kurz ogłosił kwarantannę dla doliny Paznaun na konferencji prasowej w dniu 13 marca 2020 roku, a prowincja Tyrol nie była na to przygotowana. W rezultacie turyści wyjeżdżali bez kontroli i przenosili wirusa do swoich krajów.
Prokuratura finansowa, która reprezentuje Austrię na tym procesie, wskazuje, że tragiczna śmierć 72-latka była spowodowana wyłącznie pandemią szalejącą na całym świecie i nie została w żaden sposób zaakceptowana ani spowodowana przez organy Republiki Austrii.
Szef Stowarzyszenia Ochrony Konsumentów z Wiednia potwierdził, że przeciwko państwu austriackiemu złożono już 15 pozwów cywilnych, a planowanych jest kolejnych 100. Obrońca konsumentów twierdzi, że najlepiej gdyby doszło do ugody pozasądowej. Jednak list otwarty do kanclerza Kurza z propozycją rozmów nie doczekał się odpowiedzi - informują media.
Autorka/Autor: akw, karol
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock