10 tysięcy dzieci miesięcznie może umrzeć w tym roku z niedożywienia w wyniku pandemii COVID-19 - szacuje dyrektor generalny Światowej Organizacji Zdrowia Tedros Adhanom Ghebreyesus. - Nie możemy zaakceptować świata, w którym bogaci mają dostęp do zdrowej diety, podczas gdy biedni pozostają w tyle - stwierdził.
Przemawiając na konferencji Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO), szef Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), etiopski polityk, biolog i immunolog Tedros Adhanom Ghebreyesus ocenił, że spodziewa się w tym roku 14-procentowego wzrostu liczby dzieci niedożywionych w wyniku pandemii.
Oznacza to o 6,7 miliona więcej niedożywionych dzieci, głównie w Afryce Subsaharyjskiej i Azji Południowej. Zdaniem Ghebreyesusa z powodu niedożywienia w wyniku pandemii COVID-19 miesięcznie w tym roku może umrzeć 10 tysięcy dzieci.
- Pandemia spowodowała poważne zakłócenia w świadczeniu podstawowych usług, szczepień, usług położniczych, żywienia dzieci, planowania rodziny i nie tylko - tłumaczył. - Nie możemy zaakceptować świata, w którym bogaci mają dostęp do zdrowej diety, podczas gdy biedni pozostają w tyle - dodał.
"Inna pandemia, głodu"
W kwietniu szef Światowego Programu Żywnościowego (WFP) ONZ David Beasley ostrzegał, że w tym roku świat będzie zmagać się nie tylko z pandemią wirusa, ale i "pandemią głodu". Beasley powołał się na analizę WFP, zgodnie z którą, skrajny głód może cierpieć w tym roku 265 milionów ludzi na całym świecie - o 130 milionów więcej niż w roku ubiegłym.
- Jeśli nie będziemy w stanie dotrzeć z pomocą do tych osób, nasze analizy wskazują, że w okresie trzech miesięcy umierać z głodu będzie nawet 300 tysięcy ludzi dziennie - powiedział wówczas David Beasley. Zastrzegł, że statystyki te "nie obejmują wzrostu głodu spowodowanego COVID-19".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock