Przylecieli z Seulu. Zjedli obiad z Kim Dzong Unem

Aktualizacja:

Południowokoreańska delegacja wysokiego szczebla spotkała się w poniedziałek z przywódcą Korei Północnej Kim Dzong Unem - powiadomił rzecznik prezydenta Korei Południowej. Są to pierwsi południowokoreańscy urzędnicy, którzy spotkali się z młodym dyktatorem.

Licząca 10 osób delegacja, na czele której stoi szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Czung Uj Jong, przybyła do Pjongjangu w poniedziałek, a następnie w czasie obiadu odbyła spotkanie z przewodniczącym Kimem - poinformował rzecznik Błękitnego Domu Kim Uj Kjeom.

Obiad z Kimem

Po wylądowaniu w Pjongjangu grupa dyplomatów z Korei Południowej została powitana przez przedstawicieli władz Korei Północnej - powiadomił rzecznik. Wśród oficjeli tych byli szef komitetu na rzecz zjednoczenia Ri Son Gwon oraz wysoki funkcjonariusz reżimu odpowiedzialny za międzykoreańskie relacje, były szef wywiadu KRLD, generał Kim Jong Czol. Obaj odwiedzali Koreę Południową w zeszłym miesiącu przy okazji zakończenia Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pjongczangu.

Następnie delegacja została zaproszona na obiad z Kim Dzong Unem - dodał rzecznik prezydenta Korei Południowej.

Są to najwyżsi rangą urzędnicy z Korei Południowej, którzy spotkali się z północnokoreańskim dyktatorem, od kiedy objął on władzę w 2011 roku po śmierci swego ojca Kim Dzong Ila.

Rewizyta

Delegacja Korei Południowej udała się w poniedziałek do Korei Północnej na rozmowy mające na celu doprowadzenie do dialogu między reżimem w Pjongjangu a USA. Dyplomaci mają skoncentrować się na ustaleniu warunków tego dialogu, a także warunków rozmów o denuklearyzacji.

Jak poinformowała kancelaria prezydenta Muna, jest to rewizyta za pobyt w Pjongczangu Kim Jo Dzong, siostry Kim Dzong Una, będącej pierwszym członkiem rządzącego na Północy klanu Kimów, który przybył do Korei Południowej od końca wojny koreańskiej z lat 1950-1953. Czung powiedział wcześniej prasie, że w Korei Północnej przekaże rezolucję prezydenta Muna "o utrzymaniu dialogu i poprawie stosunków między Południem i Północą (...) i o denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego". - Zamierzam przeprowadzić dogłębne dyskusje, żeby znaleźć sposoby w celu kontynuowania rozmów nie tylko między Południem a Północą, ale także pomóc we wznowieniu rozmów między Północą i Stanami Zjednoczonymi - dodał. Prezydent USA Donald Trump oświadczył w sobotę, że Stany Zjednoczone są gotowe spotkać się z Koreą Północną, ale powtórzył, że kraj ten najpierw musi przeprowadzić denuklearyzację.

Dialog niepewny

Z kolei Pjongjang, który oświadczył, że chce rozmawiać z Waszyngtonem, zastrzegł, że "niedorzeczne jest" domaganie się przez USA warunków wstępnych. - Postawa amerykańska, pokazana po tym, jak wyjaśniliśmy naszą intencję dialogu, zmusza nas jedynie do myślenia, że USA nie są zainteresowane wznowieniem (...) dialogu - oświadczyło północnokoreańskie MSZ w oświadczeniu przekazanym przez państwowe media. Nie jest jasne, kto reprezentowałby USA podczas takiego spotkania. Na początku zeszłego tygodnia specjalny przedstawiciel USA ds. Korei Północnej Joseph Yun poinformował, że przechodzi na emeryturę. Odejście to - jak zauważa BBC News - może być utrudnieniem dla administracji Trumpa. Według analityków Yun był zwolennikiem kompromisu i działań dyplomatycznych w stosunkach z Koreą Północną.

Autor: MR/adso / Źródło: PAP