Eksplozje przy granicy między Koreami, Północ rozpoczęła "fizyczne i całkowite odcięcie"

Źródło:
PAP

Korea Północna wysadziła część dróg łączących ją z Koreą Południową. Posunięcie to było zapowiadane przez dyktatora Kim Dzong Una jako "fizyczne i całkowite odcięcie" obu krajów, po którym ma nastąpić budowa "silnych struktur obronnych".

We wtorek południowokoreańskie Dowództwo Połączonych Szefów Sztabów (JCS) przekazało, że władze Korei Północnej zdetonowały po swojej stronie granicy część dróg łączących obie Koree. JCS podało, że "Korea Północna wysadziła części dróg Gyeongui i Donghae na północ od wojskowej linii demarkacyjnej około godz. 12" czasu lokalnego (wczesnym rankiem czasu polskiego).

Dodano, że siły zbrojne Korei Południowej zwiększają swoją gotowość bojową. W reakcji na działania Północy wojsko Korei Południowej oddało strzały ostrzegawcze - powiadomiła agencja Yonhap.

ZOBACZ TEŻ: Oficerowie z Korei Północnej "wymieniali doświadczenia" z Rosjanami. Zginęli w ukraińskim ostrzale

Odcięcie Północy od Południa

Odcięcie od Korei Południowej formalnie zapowiedziano w Korei Północnej 9 października. Sztab generalny północnokoreańskiej Armii Ludowej przekazał wówczas przez agencję KCNA, że Północ zamierza "całkowicie odciąć drogi i linie kolejowe" łączące kraj z Koreą Południową i "ufortyfikować odpowiednie obszary po (swojej) stronie silnymi stanowiskami obronnymi".

Obie Koree są połączone drogami i liniami kolejowymi wzdłuż linii Gyeongui, która łączy miasto Paju na Południu z Kaesong na Północy, a także linią Donghae, biegnącą wzdłuż wschodniego wybrzeża półwyspu. Drogi, które od dłuższego czasu nie są wykorzystywane, zostały wyremontowane w okresie umiarkowanego zbliżenia pomiędzy Seulem i Pjongjangiem po szczycie międzykoreańskim w 2000 roku.

Odcięcie było zapowiadane przez Kim Dzong Una jednak już na początku roku. Dyktator mówił wtedy o konieczności "fizycznego i całkowitego" odcięcia obu państw do "nieodwracalnego poziomu". Wcześniej formalnie odrzucił ideę zjednoczenia państw koreańskich, określając Koreę Południową jako wroga, co - według części komentatorów - rozpoczęło nowy, niebezpieczny etap w relacjach obu zwaśnionych krajów. Zgodnie z nowym kierunkiem polityki, dotychczas zlikwidowano "rażący w oczy" Pomnik Zjednoczenia w Pjongjangu oraz instytucje związane z promowaniem międzykoreańskiego dialogu i współpracy.

Zdaniem ekspertów stosunki między Koreami są obecnie najgorsze od dziesięcioleci. Seul ostrzegł w poniedziałek, że Pjongjang przygotowuje się do zniszczenia szlaków komunikacyjnych.

Granica na Półwyspie KoreańskimPAP - Maciej Zieliński

ZOBACZ TEŻ: Media: balony ze śmieciami z Korei Północnej wywołały opóźnienia w ruchu lotniczym

Autorka/Autor:pb//mm

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA-JEON HEON-KYUN