Tamas Sulyok został wybrany na nowego prezydenta Węgier. 67-letni prezes Trybunału Konstytucyjnego "nie był do tej pory zaangażowany politycznie, ale jest powiązany z Fideszem" - wskazuje Ilona Gizińska, analityczka Ośrodka Studiów Wschodnich. Jak zaznacza, "jego kandydatura była kompletnym zaskoczeniem dla węgierskiej opinii publicznej". Co warto wiedzieć o prezydencie elekcie Węgier?
Tamas Sulyok został wybrany przez parlament Węgier na prezydenta w poniedziałek, dwa tygodnie po tym, jak z urzędu ustąpiła Katalin Novak. Sulyok, dotychczasowy prezes Trybunału Konstytucyjnego, był kandydatem rządzącej koalicji Fidesz-KDNP. W tajnym głosowaniu poparło go 134 posłów do Zgromadzenia Narodowego, które liczy obecnie 198 deputowanych. Pięciu posłów było przeciw, nikt się nie wstrzymał. Prezydent elekt obejmie obowiązki 5 marca; będzie siódmym prezydentem kraju po upadku komunizmu.
- Jako prawnik, a także jako Prezydent Republiki, mogę najlepiej służyć dobru publicznemu i stać na straży jedności narodu, przestrzegając podstawowych wartości prawa - przekazał Sulyok w oświadczeniu po głosowaniu. W krótkim przemówieniu obiecał m.in. przejrzystość w swoich decyzjach dotyczących ułaskawień. Nawiązał tym samym do okoliczności ustąpienia prezydent Katalin Novak, co miało związek z ułaskawieniem przez nią osoby skazanej za tuszowanie przypadków pedofilii.
Tamas Sulyok - kim jest
67-letni Tamas Sulyok jest prawnikiem, od 2014 roku członkiem Trybunału Konstytucyjnego, a od 2016 roku jego prezesem. Będzie drugim prezydentem Węgier - po zmarłym w zeszłym roku Laszlo Solyomie - który wcześniej przewodniczył Trybunałowi Konstytucyjnemu.
Sulyok wywodzi się z prawniczej rodziny: prawnikiem był również jego ojciec i dwóch braci. - Mój ojciec był człowiekiem wiary. Wierzył, że Bóg ma prawo odebrać to, co dał. Do dziś czerpię korzyści z tej edukacji. Zawsze staram się dostrzegać dobro we wszystkich możliwościach - mówił Sulyok w wywiadzie dla Jogi Fórumon w 2015 roku. - Chciałem być nauczycielem, ale mój tata powiedział, że to dobry zawód, tylko trudno z niego wyżyć. Przemyślałem to i wybrałem prawo - przyznał w tym samym wywiadzie.
Analityczka o "zaskoczeniu" kandydaturą Sulyoka
Ilona Gizińska, analityczka Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW) wskazuje, że prezydent elekt Węgier "jest osobą szytą na miarę aktualnych potrzeb Fideszu, partii Viktora Orbana". - Nowy prezydent nie był do tej pory zaangażowany politycznie, ale jest powiązany z Fideszem - mówi analityczka. - Wszystko wskazuje na to, że będzie bardziej zachowawczy i działający w tle niż dotychczasowa prezydent Katalin Novak - dodaje.
Gizińska przypomina, że Sulyok został w 2016 roku wybrany na prezesa Trybunału Konstytucyjnego właśnie głosami Fideszu. - Świeżość wizerunkowa, którą wnosi Sulyok swoją osobą, jest teraz Fideszowi bardzo potrzebna - ocenia analityczka. - Jego kandydatura była kompletnym zaskoczeniem dla węgierskiej opinii publicznej - dodaje. Nazwisko prezydenta elekta nie pojawiało się na szerokiej liście potencjalnych kandydatów po ustąpieniu Novak.
Wybór Sulyoka "nie jest przypadkowy"
Jak podkreśla Gizińska, Sulyok nie był do tej pory postacią medialną, choć nie oznacza to, że był anonimowy. - Osobiście firmował kontrowersyjną decyzję w sprawie Uniwersytetu Środkowoeuropejskiego (CEU) z 2023 roku, w której uznano, że praktyczne zakazanie przez Fidesz działalności CEU na Węgrzech było zgodne z prawem - przypomina ekspertka. Według niej wybór kogoś ze świata sądownictwa też nie jest przypadkowy po tym, jak Novak dopuściła się poważnego błędu w tej dziedzinie, który kosztował ją stanowisko.
ZOBACZ TEŻ: Parlament Węgier za przyjęciem Szwecji do NATO
Źródło: Reuters, PAP, Telex, tvn24.pl