Wyższy sąd krajowy Nadrenii Północnej-Westfalii zatwierdził w piątek w postępowaniu odwoławczym wyrok sądu niższej instancji, przyznający byłemu kanclerzowi Niemiec Helmutowi Kohlowi pełne prawa do nagrań rozmów, na których podstawie napisano jego wspomnienia.
Sąd uznał, że taśmy magnetofonowe z zapisem 630 godzin rozmów z publicystą Heribertem Schwanem stanowią wyłączną własność 84-letniego Kohla. Rozmowy te, prowadzone w latach 2001-2002, posłużyły za materiał wyjściowy dla napisanych przez Schwana trzech pierwszych tomów wspomnień Kohla, przy czym na karcie tytułowej jako autor figurował tylko były kanclerz. W trakcie prac nad czwartym i zarazem ostatnim tomem, obejmującym okres od 1994 roku, między Kohlem i Schwanem ujawniły się nieporozumienia, które spowodowały zerwanie ich współpracy.
Publicysta zatrzymał początkowo nagrania, ale Kohl wystąpił do sądu z pozwem o ich zwrot i wygrał postępowanie w pierwszej instancji. Schwan zareagował na to odwołaniem się od wyroku.
Rozmowy to nie wywiad
Jak oświadczył w piątek przewodniczący składu orzekającego sądu drugiej instancji Hubertus Nolte, Kohla "należy uznać za autora nagrań magnetofonowych", a rozmowy Schwana z byłym kanclerzem "nie są w żaden sposób porównywalne z wywiadem". Dlatego nie można tutaj mówić o "równoprawnej współpracy stron" - zaznaczył Nolte.
Schwan nie wyklucza odwołania się do Trybunału Federalnego czyli niemieckiego sądu najwyższego. Jak deklaruje, w razie odzyskania nagrań przekaże je do archiwum związanej z CDU Fundacji Konrada Adenauera.
Kohl sprawował urząd kanclerza Niemiec od roku 1982 do 1998, a w latach 1973-1998 był przewodniczącym CDU.
Autor: rf/kka / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Bundesarchiv