20 procent rejsów z lotnisk Roissy i Orly zostało odwołanych - poinformowali przedstawiciele linii lotniczych Air France. Wszystko przez strajk francuskich hostess i stewardów wymierzony w projekt redukcji personelu pokładowego.
Wstrzymano odloty na dalekich trasach m.in. do Nowego Jorku, Montrealu, Los Angeles, Tokio i Abu Zabi. O protest apelowało sześć związków zawodowych, niezadowolonych z przygotowywanych zmian.
Odwołane loty, i utrudnienia przez nie wywołane oburzyły część podróżnych powracających z wakacji.
- To koszmar. Czekamy od 7 rano. Nasz samolot odleciał. Nie mogliśmy wejść na pokład, gdyż Air France wpuszczał jedynie rodziny z dziećmi. Umieszczono nas na liście oczekujących i możliwe, że zabierze nas samolot wyczarterowany od innej linii lotniczej - skarżył się jeden z pasażerów.
Air France, którego straty w tym roku wynoszą 200 mln euro, usiłuje znaleźć oszczędności i poprawić swą konkurencyjność przez ograniczenie personelu pokładowego.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24