W poniedziałek nad ranem w Kijowie rozległy się eksplozje. Ukraińskie władze informują o rosyjskim ataku rakietowym. Mer miasta Witalij Kliczko poinformował, że pociski uderzyły w centrum stolicy. Na zdjęciach z Kijowa widać kłęby czarnego dymu unoszące się nad blokami mieszkalnymi. Są zabici i ranni - przekazał prezydent Wołodymyr Zełenski.
Do serii eksplozji w ukraińskiej stolicy doszło w poniedziałek nad ranem. "Kilka wybuchów w dzielnicy szewczenkowskiej - w centrum stolicy. Wszystkie służby udają się na miejsce. Szczegóły później" - napisał nad ranem mer miasta Witalij Kliczko w mediach społecznościowych, na Telegramie.
W Kijowie od godz. 6.45 czasu miejscowego (godz. 5.45 w Polsce) obowiązuje alarm przeciwlotniczy.
"Seria potężnych eksplozji w Kijowie. Obudziliśmy się z żoną i pobiegliśmy z łóżka prosto do schronu" - napisał na Twitterze reporter wojenny Nolan Peterson. Jak dodał, "nic tak intensywnego nie wydarzyło się w Kijowie od miesięcy".
Korespondentka PAP początkowo donosiła o trzech potężnych eksplozjach w centrum Kijowa. Jak przekazała, wcześniej słychać było nadlatujące rakiety. Później pojawiły się informacje o kolejnych eksplozjach. Korespondentka PAP widziała dym po wybuchu rosyjskiego pocisku w dzielnicy Peczersk w centrum ukraińskiej stolicy. Doradca szefa MSW Anton Heraszczenko poinformował o rakiecie, która uderzyła w podwórko jednego z kijowskich przedszkoli.
Są ofiary śmiertelne i ranni. Zełenski: trzymajmy się i bądźmy silni
"229. dzień próbuje się nas unicestwić i wymazać z powierzchni ziemi. Zabijają naszych ludzi śpiących w domu w Zaporożu. Zabijają ludzi, zmierzających do pracy w Dnieprze i Kijowie" - napisał na Facebooku prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Do wpisu dołączył nagranie, ukazujące zniszczenia po ataku rakietowym na Kijów.
"Alarm powietrzny nie ustaje w całej Ukrainie. Spadły pociski. Niestety, są zabici i ranni. Wielka prośba: nie opuszczajcie schronów. Zadbajcie o siebie i bliskich. Trzymajmy się i bądźmy silni" - zaapelował do rodaków ukraiński prezydent.
Doradca szefa MSW Ukrainy poinformował, że zginęło osiem osób, a 24 zostały ranne w wyniku rosyjskich ataków rakietowych na centrum Kijowa.
Mer miasta Witalij Kliczko poinformował, że w ostrzałach ucierpiała infrastruktura krytyczna. Nie podał szczegółów. Jak wynika z nagrań publikowanych w Internecie, trafiony został między innymi szklany most w Kijowie.
Apel o pozostanie w schronach
Kliczko ostrzegł, że istnieje zagrożenie kolejnymi atakami i poprosił mieszkańców, by pozostawali w schronach.
"Stolica pod atakiem rosyjskich terrorystów! Rakiety trafiły w obiekty w centrum miasta (w rejonie szewczenkowskim) i rejonie sołomiańskim. Alarm przeciwlotniczy, czyli zagrożenie, nadal trwa. Zwracam się do wszystkich mieszkańców stolicy: podczas alarmu pozostawajcie w schronach. Do centrum miasta, jeśli nie ma takiej konieczności, lepiej dziś nie przyjeżdżać" - napisał Kliczko na Telegramie.
Szef kijowskiej wojskowej administracji obwodowej Ołeksij Kułeba poinformował, że w obwodzie działa obrona przeciwlotnicza.
Kłęby dymu nad Kijowem
Nad miastem unosi się dym, nie kursuje komunikacja miejska, w tym metro. W Internecie pojawiają się zdjęcia płonących bloków mieszkalnych i samochodów. Jedno z nich udostępnił na Twitterze ambasador Unii Europejskiej w Ukrainie Matti Maasikas.
Moment ataku na Kijów uchwycono podczas relacji na żywo reportera BBC World Hugo Bachegi. Za plecami dziennikarza rozległ się dźwięk lecącej rakiety, a następnie słychać było potężną eksplozję.
Internauci informują o samochodach płonących na ulicach miasta. Jedna z rakiet spadła w pobliżu pomnika historyka Mychajła Hruszewskiego w okolicach Uniwersytetu imienia Tarasa Szewczenki. Pomnik Hruszewskiego znajduje się przy ruchliwej ulicy Wołodymyrskiej w pobliżu skrzyżowania z jedną z najważniejszych arterii Kijowa, bulwaru Tarasa Szewczenki. Kilkadziesiąt metrów dalej znajduje się park, w którym często spacerują kijowianie.
"Rosja kontynuuje swój terror pociskami samosterującymi. Ponownie zniszczone domy w Zaporożu. Poranne ataki na centrum Kijowa, ludzie, którzy spłonęli w swoich samochodach w drodze do pracy. Seria wybuchów w Dnieprze. Rosja jest państwem terrorystycznym, należy to oficjalnie uznać" - napisał na Twitterze wicepremier Ukrainy Mychajło Fedorow.
Źródło: PAP, Reuters, BBC, tvn24.pl