Kałasznikow zatruty rtęcią, śledztwo umorzone

 
Małżeństwo zatruło się rtęcią. Sami podejrzewają działanie rosyjskich specsłużbwikipedia.org

Berlińska prokuratura umorzyła we wtorek śledztwo w sprawie domniemanego zatrucia w Rosji rtęcią małżeństwa Kałasznikowów - rosyjskich dysydentów. Powód? Brak dowodów, by ktokolwiek dokonał świadomie takiego czynu.

Zaznaczono jednocześnie, że nie jest jasne, co zdarzyło się byłemu pułkownikowi KGB Wiktorowi Kałasznikowowi i jego żonie Marinie (małżeństwo mieszka w Niemczech). Nie wykluczono "niezamierzonego samozatrucia".

Przeprowadzone na początku listopada w berlińskim szpitalu Charite badanie wykryło we krwi Kałasznikowów wyraźnie podwyższony poziom rtęci. Oboje zgłosili się wtedy na policję. Pod koniec grudnia prokuratura wszczęła śledztwo, które miało wyjaśnić, czy ktoś próbował ich otruć.

Dzieło specsłużb?

Zajmujący się, podobnie jak jego żona, dziennikarstwem Kałasznikow przypuszczał, że zatrucie było dziełem jego dawnych kolegów z tajnych służb. Według niemieckich mediów, para dysydentów jest od lat uznawana za zdecydowanych krytyków władz Rosji. Kilka miesięcy temu osiadła potajemnie w Berlinie. Wcześniej przebywali na terenie Rosji, Estonii, Ukrainy i Polski.

Wiktor Kałasznikow jest dalekim krewnym Michaiła Kałasznikowa - wynalazcy najsłynniejszego karabinu na świecie.

Źródło: PAP, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org