Premier Włoch ocenia, że Muammar Kaddafi wciąż wierzy w swoje zwycięstwo, ponieważ "w pełni kontroluje" Trypolis. Silvio Berlusconi, cytowany przez "Corriere della Sera" przyznał, że trudno przewidzieć rezultat operacji "Świt Odysei". W sobotę na ulice Rzymu wyjdą młode Włoszki, żeby protestować przeciwko militarnej operacji w Libii. To uczestniczki spotkań z Kaddafim organizowanych podczas jego wizyt we Włoszech.
- W tym momencie nikt nie może powiedzieć nic pewnego na temat wyników i czasu trwania misji - oświadczył Berlusconi, którego słowa przytacza największa włoska gazeta.
- Wydaje mi się, że nie nadeszła jeszcze pora mediacji. Tak samo myślą Władimir Putin i libijski ambasador Abdulhafed Gaddur, który dobrze zna sytuację w Trypolisie - podkreślił premier Włoch, powołując się na dyplomatę, który wypowiedział posłuszeństwo reżimowi Kaddafiego.
- Kaddafi wciąż wierzy, że może mu się udać, bo sprawuje pełną kontrolę nad stolicą - zauważył Berlusconi i dodał: Wszyscy jesteśmy zdeterminowani, by prosić Kaddafiego o prawdziwe zawieszenie broni. Koniec wrogości ze strony pułkownika jest warunkiem, bez którego nie będzie żadnej mediacji. Potem można otworzyć fazę dyplomacji".
Myśleli, że ucieknie
W środę minister spraw zagranicznych Włoch Franco Frattini powiedział w Senacie, że władze w Rzymie miały nadzieję, że Kaddafi uda się na wygnanie. Jego rezygnacja jest jedynym warunkiem wstępnym wspólnoty międzynarodowej - dodał Frattini.
Podczas debaty na temat operacji w Libii w wyższej izbie włoskiego parlamentu szef MSZ oświadczył: Mieliśmy nadzieję, że Kaddafi wybierze drogę wygnania, hipotezę przywoływaną przez wiele stron, by uniknąć masakry cywilów.
"Die Welt" napisał w środę, że Berlusconi sądzi, iż potrafi przekonać Kaddafiego do opuszczenia Libii.
Powołując się na nieoficjalne informacje z amerykańskich i włoskich kół rządowych, niemiecka gazeta napisała, że Berlusconi rozważa nawet udanie się osobiście do Trypolisu, gdy w Libii nastąpi już trwałe zawieszenie broni, by w ramach "dialogu porozumienia narodowego" pomóc Kaddafiemu w "honorowym" odejściu.
Młode Włoszki przeciw interwencji
Podczas swych wizyt w minionych latach w Rzymie Kaddafi urządzał pogadanki o islamie dla kilkuset młodych kobiet, zwerbowanych na prośbę jego otoczenia przez agencję hostess. Uczestniczki tych "wykładów" na terenie libijskich placówek otrzymywały egzemplarze Koranu i były zapraszane do Libii.
Agencja Hostessweb, która organizowała te spotkania, zapowiedziała zwołanie protestu pod hasłem: "nie dla bombardowań dla ropy, nie dla kolonializmu, nie dla fałszywych interwencji humanitarnych, skrywających interesy ekonomiczne".
"Wiele dziewcząt, które uczestniczyły w spotkaniach z Kaddafim, a także studenci libijscy wyjdą na ulice Rzymu, by manifestować przeciwko zbrojnej operacji w Libii"- napisała w oświadczeniu agencja.
Jej szef Alessandro Londero zapewnia , że jest w "codziennym kontakcie" z przedstawicielami władz w Trypolisie.
Źródło: PAP, lex.pl