Ukraina ma prawo się bronić i zgodnie z prawem międzynarodowym to prawo nie kończy się na jej granicy - ocenił w rozmowie z niemiecką gazetą "Welt am Sonntag" sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. To jego pierwsza oficjalna wypowiedź na temat ofensywy sił ukraińskich w obwodzie kurskim w Rosji.
- Żołnierze, czołgi i bazy wojskowe Rosji są uzasadnionymi celami w świetle prawa międzynarodowego - oznajmił w rozmowie z gazetą "Welt am Sonntag" Jens Stoltenberg. - Ukraina ma prawo się bronić i zgodnie z prawem międzynarodowym to prawo nie kończy się na (jej - red.) granicy - dodał.
Stoltenberg powiedział również, że NATO nie zostało uprzedzone przez stronę ukraińską o jej planach dotyczących ofensywy w obwodzie kurskim i nie odegrało w nich żadnej roli. Zapowiedział, że Sojusz będzie nadal wspierać Ukrainę, dostarczając jej uzbrojenie i sprzęt niezbędne do odpierania rosyjskiej agresji.
Ustępujący sekretarz generalny NATO (kadencja Stoltenberga wygaśnie w październiku, jego następcą został premier Holandii Mark Rutte) - jak podała agencja AFP - z zadowoleniem przyjął "jasne zobowiązanie Niemiec, że pozostaną wiodącym darczyńcą pomocy wojskowej dla Ukrainy w Europie i drugim na świecie". Przypomniała, że w ubiegłym tygodniu rząd w Berlinie spotkał się z ostrą krytyką w związku z planowanym zmniejszeniem pomocy wojskowej dla Kijowa w 2025 roku.
Ukraina "podjęła ryzyko"
Zdaniem szefa NATO Ukraina podjęła ryzyko, wkraczając na terytorium Rosji, ale to od niej zależy, jak poprowadzi tę operację wojskową.
- Prezydent (Ukrainy Wołodymyr - red.) Zełenski jasno powiedział, że operacja ma na celu stworzenie strefy buforowej, która zapobiegnie dalszym rosyjskim atakom. Jak wszystkie operacje wojskowe, ta również wiąże się z ryzykiem. Ale to Ukraina decyduje o tym, jak się broni - podkreślił Stoltenberg na łamach niemieckiej gazety.
Ukraińska ofensywa w graniczącym z Ukrainą obwodzie kurskim Rosji trwa od 6 sierpnia. Naczelny dowódca ukraińskich sił zbrojnych Ołeksandr Syrski poinformował po trzech tygodniach walk, że obszar zajęty w przygranicznym regionie przez Ukraińców powiększył się do 1294 kilometrów kwadratowych, a liczba kontrolowanych miejscowości wzrosła do 100.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/NIKOLETTA STOYANOVA